Rowerem wzdłuż Bugu
– Weź tam idź bo ja nie wiem co jeszcze jest potrzebne na kolacje – mówi Daniel stojąc w drzwiach sklepu. Plastikowy kubeczek z piwem, z którym widziałam go, gdy dojeżdżałam do sklepu, już gdzieś zgubił. Teraz zadowolony przytula do siebie ogromnego owiniętego folią sękacza z kokardką na czubku. Dzień dobry, Podlasie. Ostatni sękacz! Trasa…