Jak się przygotować do wyjazdu w tropiki
Jeśli po raz pierwszy wyjeżdżasz w tropiki i nie wiesz jak przygotować się do tej podróży, jesteś we właściwym miejscu. Podpowiemy tutaj jak radzić sobie z upałami, jak bezpiecznie schłodzić swój organizm no i jak przystosować się do życia w nowych warunkach.
A jeśli szukasz porad dotyczących pakowania się przed wyjazdem w tropiki, zajrzyj do naszego poprzedniego wpisu. A tymczasem przedstawiamy naszą listę 10 porad jak przygotować się do wyjazdu w tropiki:
Jak przygotować się do lotu
Największą nieprzyjemnością związaną z wyjazdem jest przelot na miejsce. Łączy się to ze słabo przespaną nocą (bo w samolocie, na siedząco, z sąsiadami). Radzimy aby na drogę ubrać się w wygodne ciuchy najlepiej luźne spodnie i bluzę z kapturem.. Ta ostatnia przyda się, aby dodatkowo zakryć oczy przed światłem i odrobinę przytłumić dźwięki.
Poza tym na dzień przed wylotem warto zaaplikować sobie jedną tabletkę aspiryny, która rozrzedza krew. Po co? Niektórzy – jak np. Justyna – skarżą się w czasie lotu na puchnięcie stóp. Aby uniknąć tego przykrego skutku ubocznego pobytu w przestworzach, warto też gimnastykować się w czasie lotu, albo przynajmniej wstać i przejść się po korytarzu. Niestety długi lot sprzyja tworzeniu się zakrzepów.
Przygotuj się na wyjazd
Pij – ale nie alkohol
Picie alkoholu w upalną pogodę to nie najlepszy wybór. Metabolizm alkoholu wymaga dostarczenia dużej ilości wody. Jeśli więc pijesz alkohol żeby się ochłodzić, szybko się odwodnisz.
Wyjazdy w tropiki to dla nas zwykle odwyk od alkoholu. Szczególnie jeśli wyjeżdżamy do takich miejsc gdzie ceny alkoholu są wygórowane, a soki przepyszne. Kiedy w ubiegłym roku znajomi odwiedzili nas na ostatnim etapie 2 miesięcznej podróży po Indonezji, przywieźli ze sobą jakieś 3 litry ginu i wódki. Większość z tego wróciła z nimi do Polski, bo już po kilku dniach wszyscy przerzucili się na drinki z ananasa, kokosów i imbiru.
Zamiast alkoholu – kokosy!
Tropiki to miejsce gdzie możecie cieszyć się niekończącymi się dostawami kokosów. Ten wspaniały owoc jest niezwykle pożywny i powinien wam pomóc na wszystko. Zaspokoi pragnienie i głód, pomoże przetrwać zatrucie pokarmowe.
Pamiętaj, że kokos nie kończy się na wodzie. Po wypiciu jego mleka, skorupkę rozłup i przy pomocy łyżki zjedz też miąższ.
Jedz pikantne jedzenie
Wiemy, że polska kuchnia nie przygotowuje na zetknięcie z tropikalnymi smakami. Ale w podróży warto przeprosić się z pikantnym jedzeniem. O ile picie zimnych napojów to pierwsze co przychodzi nam do głowy w kategorii: walka z przegrzaniem, to dużo lepsze i długotrwałe efekty daje jedzenie pikantnego jedzenia. Wywołuje ono wzmożone pocenie, tym samym przyczynia się do ochłodzenia naszego organizmu.
Tymczasem wspomniane zimne napoje schłodzą was na chwilę i jedynie te partie ciała, które wejdą w kontakt z płynem. A po około 15-20 minutach wasz organizm będzie marnować energię na to by dla odmiany rozgrzać przed chwilą drastycznie schłodzone partie ciała.
Oczywiście, nie popadaj też w przesadę. Bo przecież przez taką Brazylię nie da się przejść bez porządnej porcji acai.
Oszczędzaj się w porze dnia
Jeśli już jesteśmy przy poceniu, to nie możemy pominąć kwestii trybu życia dziennego. Żeby nie umrzeć z przegrzania, postaraj się ograniczyć wysiłek fizyczny w ciągu dnia, szczególnie jeśli podróżujesz w porze suchej. I pamiętaj, że w tych temperaturach wszystko jest związane z wysiłkiem, nawet jazda skuterem.
Bądź bardziej aktywny z samego rana, kiedy temperatury nie są jeszcze tak zabójcze. Pociesz się tym, że Słońce w okolicach równika zachodzi już w okolicach godziny 18:00. Po zachodzie będziesz mieć jeszcze sporo czasu na aktywność, a temperatury wcale nie będą niskie.
Zabierz ze sobą dużo podkoszulków
Tak bardzo polecamy wam pocenie się, że nie możemy zapomnieć o świeżej zmianie koszulek. Jeden T-shirt wystarczy wam prawdopodobnie na jeden dzień. Potem nadaje się tylko do prania. Nie powinno być to problemem, pranie ubrań to w tropikach popularna i bardzo tania usługa. To jedyny czas w roku kiedy chodzimy w wyprasowanych koszulkach 🙂
Chroń się przed słońcem
Czy wiesz, że dzieci w rejonie równika malują Słońce ze smutną minką? A nie tak jak w Polsce – z uśmiechem?
Jeśli już musisz coś robić, chroń się przed Słońcem. Noś czapkę, a jeśli będziesz długo przebywać na otwartym Słońcu, również skórę. Używaj kremu do opalania albo noś długie luźne ubrania.
To dotyczy również snorkelingu i wszelkich innych sportów wodnych. Kiedy jesteś w wodzie nie czujesz jak Słońce przypieka Twoją skórę. Ale wierz mi, poczujesz to następnego dnia.
Chroń się przed komarami
Komary przenoszą cała masę zarazków. Jeśli na urlopie nie chcesz zachorować na dengę, zikę czy malarię, postaraj się o dobry środek antykomarowy. My od lat stosujemy płyn i sztywt Mugga. Jest to bardzo silny środek, używamy go więc tylko jeśli zagrożenie zarażenia jakąś poważną chorobą jest naprawdę duże (trekking w dżungli, Brazylia w szczycie paniki Zika).
Poza tym, jeśli planujesz spać w miejscach budżetowych, bez klimatyzacji, możesz zaopatrzyć się w moskitierę. Jeśli jednak masz tyle funduszy, żeby wystarczyło na pokój z klimatyzacją, postaw na klimę. Komary nie lubią chłodnych temperatur i robią się w nich ospałe. Więcej o prewencji komarowej przeczytasz w naszym poprzednim wpisie.
Stosuj probiotyki, trzymaj w apteczce nifuroksazyd
Wreszcie, creme de la creme. Wyjazd na antypody łączy się ze zmianą flory bakteryjnej. Problemy żołądkowa można łatwo załagodzić stosując probiotyki. Jedna tabletka dziennie przez pierwszy tydzień pobytu powinna wystarczyć.
Niektórzy polecają również powstrzymywanie się od picia napojów z lodem. Czasem stosujemy się do tej zasady, ale zwykle po kilku dniach wymiękamy.
Przy zakupie warto zwrócić uwagę na to, czy probiotyk trzeba przechowywać w lodówce, czy jest to jedynie suplement diety czy lek. O probiotykach fajnie pisze Pan Tabletka.
Wreszcie, jeśli zatrucie się pojawi, stosujcie środki takie jak nifuroksazyd. Nie zastępujcie go środkami takimi jak loporamid, który wprawdzie zakończy rozwolnienie, ale w zamian zamieni wasze brzuchy w kocioł bałkański. Pozwólcie temu złu wydostać się z waszego ciała 🙂
Trzymaj przy sobie Tribiotic
W tropikach nawet niewielkie otarcia mogą zakończyć się dużymi problemami. I to nie tylko skórnymi. Nie chcecie zakończyć wyjazdu z ropieniami na skórze albo zakażeniem.
Dlatego my nosimy zawsze przy sobie Tribiotic – i nie jest to wpis sponsorowany. Jest to maść zawierająca aż trzy antybiotyki. Przydała nam się niezliczone razy, a najbardziej przy nieszczęśliwych wywrotkach na skuterze. Szczęśliwie, zawsze mieliśmy wtedy przy sobie maść i wydaje nam się, że dzięki temu mogliśmy szybko odkazić rany.
W Azji, Afryce czy Ameryce Południowej o rany jest naprawdę łatwo. Na ulicach nie ma chodników, łatwo się potknąć albo zadrasnąć o jakiś wystający kawałek konstrukcji. To zdarza się nagminnie. Dlatego z całego serca polecamy być na to przygotowanym.
Zaszczep się przed wyjazdem
Profilaktyka nie kończy się oczywiście na brzuchu. Przed wyjazdem odwiedź lekarza medycyny podróży i uzupełnij swoją książeczkę szczepień. Jest to zwykle koszt dość duży – kilkaset złotych.
Szczepienia to ważna rzecz, ale podchodź też w miarę rozsądnie do rekomendacji lekarzy. Są takie szczepienia, które absolutnie trzeba i warto wykonać (wymagane przy wjeździe) oraz takie, które są zalecane. Przy decydowaniu się na te ostatnie weź przede wszystkim pod uwagę, w który dokładnie rejon danego kraju jedziesz i czy w miejscu tym będziesz zagrożony daną chorobą. Przykładowo, w kraju tak wielkim jak Brazylia być może nie będziesz potrzebować szczepień zalecanych na wizytę w Amazonii, jeśli twoja podróż ograniczy się do wizyty w Rio i kilku wyspach na Atlantyku.
Nie mniej jednak szczepienia to ważna rzecz i nie należy na niej oszczędzać. Chyba że oszczędność wynika z wyboru miejsca wykonania nakłucia. Wiele osób decyduje się na wykonanie szczepień w … Bangkoku. Ceny w tamtejszych szpitalach są niższe. Ale oczywiście trzeba pamiętać, że pomiędzy szczepieniem, czy to w Polsce czy w innym kraju, zawsze musi upłynąć pewien czas na uzyskanie odporności. Szczepienie w Bangkoku jest więc rozwiązaniem głównie dla osób, które planują kilkumiesięczny pobyt w Azji i mogą sobie pozwolić na co najmniej ponad tygodniowy postój w Bangkoku na początku podróży.