W okolicy Warszawy nie brakuje lasów. Same lasy miejskie stanowią 15% powierzchni miasta. Ale nie ma co ukrywać, nie zaglądamy do nich zbyt często. Jeśli tylko czas pozwala podróżujemy dalej i na spacer wybieramy się 10 – 20 – 50 km od granic stolicy.
Dlaczego? Lasy miejskie są bardzo mocno obsadzone przez weekendowych spacerowiczów. To samo dotyczy zresztą najpopularniejszych szlaków w okolicznych lasach, np. ścieżek w Truskawiu (Puszcza Kampinoska). Tymczasem my do lasu jedziemy się wyciszyć i wśród drzew chcielibyśmy dojrzeć jakąś zgrabną sarenkę albo daj boże łosia, niż rodzinnego grilla. Im ciszej i spokojniej, tym większe szansę na przygodę. Dlatego także i wam z całego serca polecamy dalszy wypad na spacer.
W pierwszym paragrafie damy wam wędkę. Pokażemy w jaki sposób my poszukujemy miejsc odludnych i rzadko uczęszczanych. W kolejnych pokażemy przykładowe miejsca w okolicy Warszawy, które nie są zbyt popularne. Nie martwimy się za bardzo o to, że nagle zaleją je tłumy. Nie ma tam nic poza ścieżkami prowadzącymi po wałach rzek i po leśnych duktach. Żadnych miejsc biwakowych, żadnych stołów, na których można zorganizować piknik.
Jeśli natomiast szukacie bardziej popularnych miejsc spacerowych, zapraszamy do naszego następnego wpisu. Polecamy w nich klasyczne cele weekendowych wycieczek – pałace, muzea, itp.
Gdzie nie ma ludzi w okolicach Warszawy?
Z naszego doświadczenia wynika, że ludzie gromadzą się tam, gdzie gromadzą się inni ludzie. Miejsca powszechnie znane, których nazwy przychodzą wam na myśl jako pierwsze jako weekendowa destynacja – to miejsca, które w dobie pandemii należy unikać. Osobiście uważamy, że należy ich też unikać poza pandemią, bo spędzanie czasu w korku w Nieporęcie żeby spędzić popołudnie na zatłoczonej plaży nad Zegrzem po prostu nie kojarzy nam się z miłym weekendem.
Dobra wiadomość jest taka, że popularne miejsca, takie jak Kampinos, Jezioro Zegrzyńskie obok Warszawy, czy Lasek Wolski w Krakowie, też nie są zawalone ludźmi od góry do dołu. Dlatego:
Zapomnij o popularnych miejscach
szukajcie miejsc oddalonych od najpopularniejszych miejscowości w danym regionie – zwykle to tam gdzie dojeżdża kolejka, autobus, gdzie znajduje się infrastruktura piknikowa, albo zabytki i atrakcje. To tam pojawi się największa liczba osób. Większość osób nie jest zainteresowana aktywnym spędzaniem czasu i nie oddali się więcej niż jest to absolutnie niezbędne od najbliższego środka transportu albo najbliższej atrakcji turystycznej.
Wybierz rower
Bardzo polecamy wybranie się na wycieczkę rowerem. Rower daje w zasadzie gwarancje intymnej podróży, szczególnie jeśli robisz dystans większy niż 5-10 km dziennie. Dzięki rowerowi nawet tak popularne miejsca jak polskie wybrzeże albo Mazury mogą być odludne.
Sprawdź mapę przed wyjściem
Zaplanuj wyjazd przed wyjściem z domu. Przejrzyj blogi podróżnicze, strony internetowe pobliskich lasów, parków narodowych i krajobrazowych czy rezerwatów (choć te ostatnie zwykle są niestety okropnie przestarzałe i mało czytelne), a jeszcze lepiej otwórz mapę. Na przykład Google Maps czy inną interaktywną mapę, która pozwoli ci zapoznać się z siecią ścieżek.
Wybierz rzekę zamiast jeziora
Szukaj ścieżek wzdłuż rzek, w okolicy Warszawy będzie to i Wisła (fantastyczne wały Doliny Środkowej Wisły możecie zacząć zwiedzać wyruszając z serca miasta), ale też Narew, Bug, Pilica, czy Bzura. Rzek nam nie brakuje, a ich dzikie okolice (szczególnie te gdzie nie ma plaż) są odwiedzane dużo rzadziej niż taki Kampinos czy Lasek Kabacki albo oblegane latem jeziora.
Wybieraj nieoczywiste cele podróży
Jeśli już koniecznie potrzebujesz jakiegoś celu spaceru, niech to będzie coś „banalnego”. Nie zamek czy plaża nad popularnym jeziorem. Może być to ukryta w lesie kapliczka a nawet pomnik przyrody. Możesz też po prostu wyruszyć przed siebie po rzadko uczęszczanych trasach turystycznych. Przykładowo – możemy się założyć, że podczas gdy okolice Muzeum w Palmirach, Łomiankach i Truskawa będą pełne ludzi, to na ścieżkach wokół Roztoki i Górek powinno być luźno (normalnie byłoby zupełnie pusto). Znajdziecie tam sporo pagórków, a nawet małe pasmo Karpat.
Podróżuj poza weekendowymi godzinami szczytu
Jeśli jakimś cudem masz możliwość wybrać się na ten spacer w dzień powszedni zamiast w weekend – zrób to. Od poniedziałku do piątku nawet popularne leśne szlaki są mniej obłożone niż w weekend. Na szczęście sprzyja nam pora roku. Dni są coraz dłuższe i już ciemno robi się dopiero w okolicach godziny 20:00. Można więc poświęcić kilka godzin na spacer po pracy.
Dokąd iść na spacer w okolicach Warszawy
Powyżej znajdziecie mapę miejsc, które zwykle wybieramy na spacer po bezludziu. Często są to wały rzek, bo tam możemy w pełni legalnie puścić Lunę luzem, a jednocześnie cieszyć się pięknem przyrody. Na spacer w okolicach Warszawy bardzo polecamy:
Dolinę Środkowej Wisły
Tereny te są dość łatwo dostępne (np. w okolicach promu pomiędzy Gassami i Karczewem, Kozienic czy Góry Kalwarii). Są przyjemnie dzikie, w krzakach otulających rzekę można spotkać i jelenie i lisy, a wieczorami ptaki urządzają tam konkursy śpiewów. Można chodzić i po wałach i po gruntowych drogach wzdłuż rzeki.
Brzeg Narwi
O ile okolice Nieporętu bardzo odradzamy, o tyle północne brzegi Zalewu Zegrzyńskiego i dopływających do niego rzek to jedne z najczęściej odwiedzanych przez nas miejsc. Spacer można zacząć nawet tuż za mostem w Serocku, albo jechać dalej na północ w stronę Puszczy Białej. Rewelacyjnie Narew prezentuje się też w Pomiechówku.
Jeszcze piękniejszym miejscem jest znajdujący się w okolicach Jadwisina Wąwóz Szaniawskiego. Miejsce dość tłoczne w weekendach letnich, kiedy restauracja i baza noclegowa Klubu Mila jest w pełni dostępna. Jednak poza sezonem jest to miejsce odludne. Można najpierw przespacerować się po Wąwozie, a następnie ruszyć wzdłuż Narwi do Serocka.
Mazowiecki Park Krajobrazowy
Szczególnie ten fragment lasu, który jest w miarę oddalony od Otwocka. Za cel spaceru można obrać bunkry Dąbrowiecka Góra albo Czarne Jeziorka.
Puszcza Kozienicka
Poza bardzo popularnymi Królewskimi Źródłami (gdzie w każdy ciepły weekend trzeba spodziewać się dosłownie setek ludzi – nie dziwota, jest tam fajne miejsce piknikowe), lasy wokół Kozienic są rzadko uczęszczane. Za cel wycieczki można obrać dowolny rezerwat, np. Krępiec czy Ponty Dęby.
Brzeg Bugu
Możecie Bug podziwiać przy jego ujściu w okolicach Serocka, albo wybrać się dalej w stronę Wyszkowa. Ukryte w lesie okolice Szumina to piękne, leniwe tereny porośnięte sosnowym lasem. Znajdziecie tam też sporo popularnych letnisk. Spacerować można po lesie, nie brakuje tu szerokich ścieżek, albo przejść się wzdłuż rzeki. Mamy tu widok na piękne zakole Bugu. Nasz kolega Hubert Grotkowski tak opisuje to widoczne na zdjęciu miejsce:
Jeszcze 10 lat temu było to największe zakole w Europie gdzie Bug meandrując zataczał niemal cały okrąg. Rzeka jednak zmieniła swój bieg, choć skarpa nadal pozostaje jednym z piękniejszych miejsc na Mazowszu.
Pulwy
Nasze niedawne odkrycie. Pulwy to dawne bagna, które dziś zostały już nieźle okiełznane. Jeszcze kilkaset lat temu stanowiły nieprzebytą barierę pomiędzy Podlasiem a Mazowszem, naturalną granicę na miarę gór.
Dziś to ciągnące się po horyzont łąki, na których znajdziecie sarny, zające, bociany, a nieodłącznym elementem krajobrazu będzie zieleń trawy i woda w kanałach melioracyjnych. Spacer najlepiej zacząć w Rząśniku.
Pamiętajcie o kleszczach
Od co najmniej dwóch miesięcy polskie lasy i (w szczególności) łąki są pełne kleszczy. Luna z każdego spaceru wraca z trzydziestoma osobnikami. Pamiętajcie więc o tym, aby po spacerze, a także w jego trakcie, zwracać szczególną uwagę na to czy nie przywozicie ich ze sobą do domu. Jak sobie pomóc?
- zabezpiecz psa – antykleszczowe tabletki, krople i obroże są powszechnie dostępne i naprawdę pomagają
- bardzo dokładnie przejrzyj sierść psa po każdym spacerze, najlepiej kilkukrotnie; bardzo pomaga wyczesanie długowłosego psa bezpośrednio po przyjściu do domu – pozwoli to wykryć te kleszcze, które nie zdążyły się jeszcze wgryźć
- do wyciągania kleszczy, które zdołały się wgryźć (pamiętaj, że środki antykleszczowe nigdy nie są w 100% skuteczne) użyj łapek – pokazujemy na zdjęciu niżej – a nie pęsety. W przeciwnym razie możesz zmiażdżyć kleszcza zanim zdołasz wyciągnąć go z ciałą
- sprawdź cały komplet ubrań, w których byłeś na dworze
- obejrzyj dokładnie całe ciało, a w kolejnych dniach sprawdzaj też ulubione stołówki kleszczy – pod pachami, pod kolanami, za uszami
- na spacery ubieraj się w jasne ubrania, szczególnie dół; jasne spodnie i naciągnięte skarpety pozwolą łatwiej dostrzec wspinającego się po waszych nogach kleszcza.
2 komentarze