Mazury są super, ale czy marzysz czasem o jakiejś odmianie? Albo wyjątkowo w tym roku chcesz być tak daleko od tłumów jak to tylko możliwe? Przed wami nasza autorska lista najfajniejszych pojezierzy w Polsce. Dajemy gwarancje, że żadne z tych miejsc nie będzie ci przypominało portu w Giżycku i nigdzie nie zapłacisz za leżak tyle co w Mikołajkach.
O samych Mazurach też nie zapominamy i nie spisujemy ich w pełni na straty. Na dole wpisu znajdziesz listę miejsc, które polecamy odwiedzić będąc na Mazurach. Jest w nich odrobinę mniej tłoczno, a czasem nawet dziko.
Pojezierze Łagowskie
Każdy w Polsce słyszał o Świebodzinie i jego architektonicznych wyczynach. Ale o ile nie mieszkacie w województwie lubuskim to szanse na to, że słyszeliście o Łagowie, są bardzo niskie.
Na studiach kolega opowiadał o tym, że kurs nurkowy robił w Polsce, a wakacje spędzał gdzieś pod Gorzowem. Wyobrażałam sobie to jako najmroczniejsze, najsmutniejsze nurki na świecie. A potem trafiłam nad jedno z tych jezior i aż mi się głupio zrobiło.
Jest tam nie tylko tak piękne jezioro, ale też zamek Joannitów z XIV wieku, piękną pruską zabudowę miasta i najprawdziwsze ceglane bramy miejskie. A wokół wąwozy.
Dla osób mieszkających w województwie lubuskim to pewnie żadna nowość. Ale jeśli miałabym dziś polecić miejsce na tygodniowy pobyt w Polsce, to bez kozery mówię – Łagów. Do tego rower na głowę i wycieczka po okolicznych miejscowościach. W czasie godzinnego przejazdu z Kołatki do Łagowa widzieliśmy: wieś Niedźwiedź – ponad 600 lat historii – z pięknym, drewnianym kościołem i jakimś tysiącem drewnianych niedźwiedzi i chyba jeszcze starsze Węgrzynice z zachowaną zabudową z czasów pruskich – sama cegła.
Do tego drogi, które pamiętają czasy przedwojnia. Dziś nie sadzi się drzew tak blisko asfaltu, a tymczasem z Łagowa do Krosna Odrzańskiego można jechać po całkowicie zacienionych drogach. Trzeba jechać, póki jeszcze ich nie wycieli.
Gdzie nocować
Najlepsza baza wypadowa to chyba Łagów i Lubniewice. Ale jeśli nie lubicie za bardzo tłumów to najlepiej wybrać jakąś pobliską agroturystykę. Bardzo ciekawie wygląda np. Frankówka.
Kaszuby
Potrzebujesz przestrzeni? Dużych jezior? To nie prawda, że znajdziesz je tylko na Mazurach. Takie Kaszubskie Morze czyli Jezioro Wdzydze to jeden z największych akwenów słodkowodnych w Polsce. Na tej samej liście kolejne miejsce zajmuje Charzykowskie, gdzie zresztą w latach przedlicealnych uczyliśmy się żeglować. Poza tym ten tereny są wręcz usiane parkami narodowymi i krajobrazowymi. W ciągu krótkiego 4 – dniowego wypadu rowerowego możecie przejechać przez Bory Tucholskie, Wdzydzki Park Krajobrazowy, Wdecki Park Krajobrazowy i jeszcze starczy czasu na zahaczenie o Kaszubski Park Krajobrazowy.
Miejsce jest też genialne jeśli na wakacjach chcecie nie tylko potaplać się w wodzie, ale i spłynąć kajakiem po jakiejś malowniczej rzece. Brda i Wda są do tego idealne.
Po drodze nie zapomnijcie zajrzeć też do Kaszubskiej Chaty w Brusach i obejrzeć Kamiennych Kregów w Odrach.
Gdzie nocować
Kempingi nad jeziorem Wdzydze – przede wszystkim Półwysep Lipa. Praktycznie wzdłuż całego wybrzeża znajdziecie fajne ośrodki wypoczynkowe. Nie brakuje też małych hoteli, jak Kaszubska Oaza, czy fajnych agroturystyk, np. leżący trochę bardziej na uboczu Gościniec Zagaje.
Iława i Jeziorak
Największe jezioro w Polsce nie leżące na Mazurach to Jeziorak. Znają go pewnie szczególnie fani książek o Małym Samochodziku. Nienacki lubił chyba spędzać wakacje nad jeziorami, bo w jego książkach zawsze akcja kręci się w pobliżu malowniczych terenów a to Suwalszczyzny, a to Iławy.
Iława, która jest największą miejscowością nad Jeziorakiem jest świetnie skomunikowana z Warszawą drogą kolejową. Możecie wskoczyć do ICka w piątek wieczorem i za dwie godziny jesteście w porcie, odbieracie żaglówkę i wiura na jezioro.
Jeziorak fajnie jest też objechać wokół rowerem. Można też a nawet trzeba zajrzeć do zamku w Szymbarku, którym pisaliśmy wam w naszym poprzednim wpisie.
Jeziorak – gdzie nocować
Jeśli nie wybieracie się na żagle i szukacie noclegu na stałym lądzie, ciekawym rozwiązaniem może być pobyt w Iławie, nad Małym Jeziorakiem, w hoteliku Tawerna Kaper.
Warmia
Warmia jest wyjątkowo niedocenianym miejscem na mapie. Zbyt często mylona z Mazurami, przyczajona gdzieś na uboczu szlaku Wielkich Jezior. Dzięki temu jest jednak znacznie bardziej zaciszna. W szczególności warte polecenia się okolice Olsztyna. I to zarówno bliższe, jak i dalsze. Tamtejsze Lasy Warmińskie kryją w sobie nie tylko jeziora (my szczególnie upodobaliśmy sobie w tym względzie Łajs), ale i takie perełki historii jak domek myśliwski Edwarda Gierka.
Na zachód od Olsztyna zachwycają zaś obłędne nazwy miejscowości. Brąswałd, Bukwałd, Gietrzwałd i Ługwałd. I Kabikiejmy, Kaplityny i Skajboty. Zwłaszcza te ostatnie świetnie leżą w ustach, brzmią jak nazwy statków w Star Warsach.
Gotowa na wasze przyjęcie jest też trasa kajakowa po rzece Łynie. Chyba najbardziej dogodnym do spłynięcia fragmentem jest obecnie Lidzbark Warmiński – Brąswałd lub Olsztyn. Na tym odcinku możecie też liczyć na fajną infrastrukturę kempingową do spania na dziko.
Gdzie nocować
Kulturalna stolica Warmii to przede wszystkim Nowe Kawkowo. To pięknie położona wieś, gdzie noclegi oferowane są w agroturystykach a do atrakcji należy przede wszystkim odwiedzanie hodowców lawendy (Lawendowe Żywe Muzeum), hodowców kóz i wytwórców sera, przesiadywanie w lokalnej galeryjce i kawiarni w jednym.
Poza tym Warmia coraz bardziej zaczyna opływać w doskonałej jakości agroturystyki. Na wyróżnienie niezmiennie zasługuje Kwaśne Jabłko – pensjonacik i wytwórnia cydru w jednym. Polecamy szczególnie w początku sierpnia, kiedy wysokie zboże wydaje się wchodzić przez okno do plenerowej jadalni.
Bardzo mocno obstawiony przez ośrodki wypoczynkowe jest Półwysep Kretowiny nad jeziorem Narie. Nocować można nawet na sąsiedniej Wyspie Brzozowej – aczkolwiek nie należy to do opcji tanich.
Suwalszczyzna
Co roku jeździmy tam na kajaki i nigdy nie żałujemy. Fakt, woda w jeziorach bywa bardziej rześka niż na Mazurach. Ale widoki są piękne, jeziora czyste a niebo gwieździste. Tłoku nie ma wcale.
Jeziora znajdziecie tutaj wszędzie. O ile ludzi jest tu jak na lekarstwo, to nie brakuje tu i pagórków i jezior. Tych głębokich, tych dużych i bardzo małych. Suwalszczyzna, szczególnie kempingowa, to idealne miejsce dla osób, które szukają kontaktu z naturą i nie mają problemu z okazjonalnymi niedogodnościami, a może wręcz ich oczekują.
Gdzie nocować
Jeśli potrzebujesz odrobiny towarzystwa, zdecydowanie najlepiej jest obrać za swoją bazę wypadową Augustów. Szczególnie jeśli znajdziecie nocleg z dala od centrum miasta, które poza najbliższą okolicą kanałku i jezior, urodą nie grzeszy. Bardzo popularne wśród turystów są okolice Gib. Jest to sława w pełni zasłużona. Świetnym pomysłem jest też wybranie się na kemping wzdłuż szlaku Czarnej Hańczy. Warto tylko pamiętać, że porządne sanitariaty, w szczególności prysznice, nie są tu standardem. Kilka z nich zaznaczamy na mapie powyżej.
Jeśli chodzi o noclegi w domkach, to możecie posiłkować się listą, którą stworzyliśmy przy okazji poszukiwania miejsca na nasze tegoroczne wakacje. Zajrzyj tutaj.
Sprawdź nasze wpisy o Suwalszczyźnie
Pojezierze Brodnickie
Pod Brodnicę zawiodła nas ciekawość. Nigdzie o Pojezierzu Brodnickim nie czytaliśmy, zobaczyliśmy po prostu, że jest w miarę blisko Warszawy i nie tak daleko od Torunia i bum! Spędziliśmy tak trochę chłodną majówkę w 2015 roku. Miejsce przerosło nasze oczekiwania do tego stopnia, że jeszcze w tym samym roku cała nasza rodzina spędzała tam wakacje, w różnych turnusach.
Czego się spodziewać? Zagubionych w lesie jezior, nenufarów i leniwych wycieczek wiosłówką albo rowerkiem wodnym. Na kajak najlepiej wybrać się na rzekę Drwęcę. No i odwiedzić przy okazji Brodnicę, która jest bardzo atrakcyjnym miasteczkiem.
Więcej o Brodnickim Parku Krajobrazowym przeczytacie w naszym nowym wpisie.
Gdzie nocować
Z własnego doświadczenia polecamy ośrodek Ryte Błota. Można tu nocować w domkach, willi albo w pensjonacie.
W okolicy nie brakuje agroturystyk, na różnym poziomie. Bardzo fajnie prezentuje się przede wszystkim Leśne Siedlisko.
Zalew Koronowski
Czyli największe jezioro w okolicy Bydgoszczy. Jeszcze nie Bory Tucholskie, które zaczynają się kilkadziesiąt kilometrów na północ od Bydgoszczy, ale już jest wakacyjnie. W okolicy bardzo ciekawa architektura, a w zasadzie dawna infrastruktura. Stare mosty wąskotorówki pod Koronowem zostały tu przerobione na trasę rowerową.
Gdzie nocować
Tłoczno jest tylko w samym Koronowie i wysuniętym na północ cyplu w Pieczyskach. Raczej więc odradzam, chyba że cenicie sobie klimat wakacyjnych ośrodków. Znacznie ciekawiej jest w praktycznie bezludnych lasach wokół jeziora. Wyjątkowo spokojnie wygląda położony przy przypominającej pustynny szlak drodze OW Belma czy Nad Zatoką.
Słowiński Park Narodowy
Kiedy tłumy rzucą się na plażę w Łebie, ty spokojnie obróć się o 180 stopni i rusz nad jeziora. Łebsko i Gardno trzymają się dostatecznie na uboczu, a na pewno nie zabraknie tam i zabaw w wodzie i słońca.
Gdzie nocować
Jeśli szukasz swobody i nie chcesz by ktoś chuchał ci na twarz, kempingi odsunięte od linii wybrzeża to strzał w dziesiątkę. Jeziora w okolicy Łeby są popularne wśród windsurferów i jest to fajna alternatywa dla Półwyspu Helskiego. No a wiadomo, że jak są windsurferzy, to są i kempingi. Surf camp Gardno,
Z bardziej klimatycznych pensjonatów polecić można Pensjonat Kalmus, Pałac Poraj.
Mazury
No to na koniec Mazury. W zasadzie gdybym miała dać jedną radę, to brzmiałaby ona – nie jedź na wakacje do Giżycka i Mikołajek. Są to najbardziej oblegane przez tłumy miejsca na całej mapie Wielkich Jeziora. Im dalej od nich, tym robi się swobodniej i przyjemniej.
Nasze ulubione, zaciszne miejsca na Mazurach to:
- Łajs – wymieniliśmy go już przy okazji Warmii, ale przyczyna jest prosta – przez Łajs przechodzi granica pomiędzy Warmią a Mazurami;
- Wojnowo – cudowne miasteczko o pięknej drewnianej architekturze. Odbywa się tam Wojnowski Festiwal Fotograficzny. Jest przepiękna cerkiew i super klasztor z kempingiem o niedokońca jasnych regułach rezerwacji miejsc 🙂
- Karwica – fajne letnisko na uboczu szlaku Wielkich Jezior, ale dostatecznie blisko by korzystać z atrakcji w Rucine-Nidach czy na szlaku Krutyni (aczkolwiek na szlaku jest też bardzo tłoczno, więc nie wybierajcie najbardziej popularnych fragmentów rzeki, a najlepiej na kajak wybierzcie się na Suwalszczyznę albo Warmię :))
Poza tym warto zajrzeć wszędzie tam, gdzie kończą się rogatki wspomnianych u góry dwóch miast. Serio, nawet na Wielkich Jeziorach może być fajnie (np. w rewelacyjnej restauracji Barka), o ile tylko wycelujemy w miejsce pozbawione Lidla i Biedronki.
O Mazurach poczytacie też w naszym poprzednim wpisie
Transparentność
Będziemy bardzo wdzięczni jeśli skorzystasz z tego artykułu i zarezerwujesz nocleg poprzez umieszczone w tekście linki afiliacyjne. Jeśli dokonasz rezerwacji noclegu, klikając w polecane przez nas miejsca, otrzymamy od Booking.com część ich prowizji. Natomiast ty nie zapłacisz ani grosza więcej. Dzięki!
Super lista. Od siebie mogę dorzucić moje rodzinne okolice – Trzcianka. Mnóstwo jezior i lasów!