Są takie miejsca na Mazurach gdzie naprawdę nie trzeba stać w kolejce do cymbergaja. Być może głównym powodem jest to, że cymbergaja tam nie ma. Ale jak cymbergaja nie ma to nie ma też kolejek do grilla, krzyku dzieci, pijanych studentów. Są komary, sarenki na polance i bocian, który z uporem godnym lepszej sprawy nie dawał uchwycić się na zdjęciu w chwilach gdy lotem koszącym przelatywał nad naszym tarasem w Karwicy.
Karwica ma to niezaprzeczalne szczęście, że leży już na szlaku Wielkich Jezior Mazurskich, ale dostatecznie daleko od Mikołajek, a nawet Rucianych Nidów, żeby zostać zadeptaną przez wakacyjne tłumy. Wprawdzie jest tu port, ale maleńki. Za jego plecami biegnie polna droga, a tuż za nią mamy już las, Puszczę Nidzką.
Jest też sklep – ale mały. Jest za to wspomniany las, który jest duży. I to w zasadzie głównie na jego szlakach przypomnicie sobie ze zgrozą o istnieniu ludzi, bo na chyba wszystkich słupach i tablicach przyklejone są wlepki Arki Gdynia.
Żeby dostrzec drogę dojazdową do Karwicy potrzebujecie mapy z naprawdę małą skalą. Na szczęście wzroku nie trzeba wytężać, żeby zobaczyć rosnący przy drodze łubin. Przy drodze tej jest też nieźle zaopatrzony sklep i w porywach do trzech knajp czynnych pewnie tylko w sezonie (możemy polecić pierogi w Gościńcu Wenus).
Karwica jest ukochaną miejscowością letników z Warszawy. Stoją tu naprawdę piękne domy, sąsiadujące zresztą z równie pięknymi drewnianymi chatkami.
Przeczytaj też
Polecane noclegi w Karwicy
Jeśli na wieść o braku cymbergaja zastrzygłeś uszami, a jednocześnie odczułeś ukłucie nostalgii w sercu, prawdopodobnie będziesz się czuć w Karwicy jak w domu.
Nie ma tu wielkich hoteli. Dostępne są tu głównie wakacyjne domy na wynajem. My spędziliśmy cztery dni w znalezionym na Airbnb domu całorocznym, który polecamy, jeśli podróżujesz z rodziną lub grupą znajomych.
Pospaceruj po Rezerwacie Jeziora Nidzkiego
Spod rzeczonego sklepu wystarczy skręcić w lewo albo w prawo żeby trafić nad brzeg jeziora. Wokół jego brzegów rozciąga się rezerwat krajobrazowy. Brzeg jest tu wysoki, a jeszcze wyższe są rosnące tu sosny.
Na krótki (3-4 km) spacer można wybrać się na Drapacz i na Bindugę Bobrową. Są to nabrzeżne łąki, na których zorganizowano miejsca na biwak pod gołym niebem – obowiązuje tylko opłata klimatyczna w wysokości 2 zł.
A na daleki spacer można wybrać się do leśniczówki Gałczyńskiego, albo jeszcze dalej do Rucianych Nidów.
Odwiedź leśniczówkę Gałczyńskiego
Leżąc rozkosznie na trawie poświęć trochę czasu na odświeżenie sobie repertuaru tego wielkiego mistrza (polecamy szczególnie erotyki, ale mogą być też wiersze o Karwicy i jez. Nidzkim). A potem wybierz się na długi spacer (około 5 km w jedną stronę) albo wycieczkę rowerową do leśniczówki mistrza w Praniu.
Pojedź do Wojnowa
Wojnowo to perełka wśród mazurskich miejscowości. Nie tylko zachowana jest tu piękna i spójna architektura drewniana. Znajdziecie tu piękną biało-niebieską cerkiew, czyste jezioro, klasztor staroobrzędowców i niczego sobie sklep, w którym można zjeść zacne śniadanie.
W dodatku nawet na ulicy wyczuwa się, że ta miejscowość ma lokalną społeczność, która pracuje nad tym by zachować atmosferę tego miejsca. Organizowany jest tu Wojnowski Festiwal Fotografii. W czerwcu przydomowe wojnowskie płoty zmieniają się w przestrzeń wystawienniczą. Możecie na nich podziwiać doskonałe polskie fotografie. Cała wieś to wielka galeria sztuki. Dzięki temu turyści przyjeżdżający zobaczyć klasztor czy cerkiew nie przelecą przez Wojnowo jak meteoryty. Zatrzymają się przy fotografiach, czegoś się z nich nauczą. Może zagadają do właścicieli?
Spłyń kajakiem po Krutyni
Konkurencja ta wydaje się banalnie prosta. Jeśli chodzi o walory estetyczne Krutyń to zdecydowanie jedna z najpiękniejszych rzek w Polsce.
Ale szlak Krutyni to najmocniej oblegana atrakcja w okolicy. W każdy ciepły weekend można spodziewać się na szlaku setek osób. Jeśli nie przepadasz za bardzo za tym by twoje uszy gwałcone były przez dźwięki disco polo z sąsiedniego kajaka, masz trzy wyjścia – albo rozpocząć spływ wcześnie rano, albo ominąć szerokim łukiem fragment trasy Krutyń – Ukta, albo w ogóle nie płynąć.
Skąd byście nie nadjechali, kajaki bez problemu wypożyczycie w każdym miejscu wzdłuż rzeki. Wystarczy podjechać i poprosić. Pamiętajcie jednak żeby zabrać ze sobą gotówkę. Wynajęcie „dwójki” kosztuje mniej więcej 45 zł.
Żeglowanie w Karwicy
Jedziesz na Mazury, więc nie zapomnij zabrać z domu patentu żeglarskiego. Z Karwicy możesz rozpocząć rejs po Wielkich Jeziorach Mazurskich, albo wybrać się na kilkugodziną wycieczkę po rezerwacie.
Odwiedź Klon
Jeśli dysponujesz apetytem na długą wycieczkę rowerową, albo przynajmniej posiadasz samochód, obierz za cel wyprawy Klon. Dawna wioska mazurska może się pochwalić najlepiej zachowaną zabudową drewnianą w tej części Polski. Co niestety sporo mówi o zabudowie drewnianej w Polsce – bo zabytki w Klonie nie mają raczej szansy na przeżycie kolejnych dziesiątek lat.
Więcej o Klonie przeczytacie w naszym poprzednim wpisie o ziemi kurpiowskiej.
Pani Justyno, bardzo fajny tekst i ciekawa perspektywa widziana oczami Gości. Zapraszamy do Karwicy! Pozdrawiam Przemek