Fort Bema to nasze nowe miejsce zamieszkania. No może nie dokładnie miejsce zamieszkania, ale sypiamy rzut beretem od furtki do parku, co dziennie bywamy tu na spacerze z Luną. Bardzo brakuje nam w Internecie jednego artykułu albo mapy, w których opisane by zostały wszystkie miejsca, które spotykamy na naszych spacerach. Dlatego jesteśmy proaktywni i proszę, o to jest, nasza osobista mapa okolicy i wszystko co wiemy o tym miejscu, w pigułce.
Spacer po parku przy Forcie Bema
Spacer po parku przy Forcie można dziś planować po różnych ścieżkach. Mamy trasę zewnętrzną, mniej więcej zgrywającą się z biegiem ulicy Waldorffa oraz chodnikiem prowadzącym wzdłuż osiedla Leśnego i boisk Legii. Prowadzi tędy ścieżka rowerowa.
Aby zobaczyć budynki Fortu trzeba przekroczyć fosę po jednym z trzech mostów.
Można też pójść dołem, tuż przy fosie. Takich ścieżek również są dwie – zewnętrzna i wewnętrzna. Nadają się też najlepiej do biegania, bo nie został na nich ułożony chodnik.
Ślady po wysadzeniu Fortu Bema
Kolejna opcja to spacer po górnym chodniku po stronie wewnętrznej. Stamtąd mamy świetny widok zarówno na fosę jak i wały fortu, stanowiące pozostałości zabezpieczeń z XIX wieku. Jest to też najspokojniejsza ścieżka w Forcie – znajdziecie na niej tylko spacerowiczów.
Mniej więcej w połowie ścieżki można przy chodniku zobaczyć duże, odłamane fragmenty umocnień, które wylądowały tu po przeleceniu kilkudziesięciu metrów. To efekt wysadzenia fortecy przez Rosjan, którzy na początku XX wieku zaczęli powątpiewać w zdolności obronne Fortu. Zniszczyli wtedy prochownię i poternę. Na szczęście dowództwo dość szybko się zreflektowało i większość murów fortecznych jest nienaruszonych.
Fosa i trzy mosty na Forcie Bema
Do Fortu prowadzą trzy mosty. Dwa drewniane powstały w 2002 r. Natomiast kamienny, przy osiedlu Awangarda i barze Forteczna, jest zabytkiem. Jest to most rozkręcany. Warto zajrzeć pod jego spód. Znajdziecie tam oryginalny mechanizm z XIX wieku.
Wokół fosy i fortów kręci się sportowe życie okolicy. Zimą dzieciaki opanowują na sankach wszystkie pochyłości w zasięgu wzroku (a tych u nas nie brakuje). Można pojeździć tutaj na biegówkach, ścieżek i konfiguracji jest mnóstwo. A co odważniejsi jeżdżą też po zamarzniętej i zaśnieżonej fosie – tam nie muszą uważać na spacerowiczów. Ponoć z budżetu obywatelskiego miała zostać utworzona wypożyczalnia biegówek w hali sportowej przy Obrońców Tobruku. Nie wiemy czy działa w pandemii.
Latem działa też wypożyczalnia kajaków i rowerów wodnych, którymi można popływać po fosie (można wsiąść przy Fortecznej). Żeby wypożyczyć sprzęt wystarczy wypełnić krótki formularz i okazać dowód osobisty (lub zostawić 200 zł kaucji).
Lodowisko na fosie Fortu Bema
Co roku na fosie przy Forcie Bema organizowane jest naturalne lodowisko. Najlepiej, jeśli akurat trafi się siarczysty mróz, a śnieg jeszcze nie spadł. Wtedy na łyżwach można objechać cały park wokół.
Poza tym lokalni organizują w pełni profesjonalne lodowisko na fragmencie fosy przy boiskach Legii. Jest ono odśnieżane po opadach. Co dziennie wylewana jest tam świeża woda, żeby wyrównać tor. Jest tu również pan Wiesław (jakże marzę, żeby go w końcu poprosić o rozmowę) i jego przyjaciele, którzy są motorem napędowym tej inicjatywy. Zawiadują oni nawet kierunkiem jazdy po lodowisku.
Dla takich miejsc warto mieszkać przy Forcie!
Kaczki na Forcie Bema
Fosa Fortu Bema to dom dla kaczek krzyżówek i kaczek mandarynek. Niemal wszystkie rodzinne spacery kończą się ich dokarmianiem. Z tego miejsca apelujemy więc, abyście nie karmili kaczek chlebem. Te urocze zwierzątka nie są w stanie trawić chleba i powoduje on u nich zwyrodnienie skrzydeł. Zresztą dotyczy to też innych ptaków, np. łabędzie.
W ramach budżetu obywatelskiego, w parku ustawiono kilka lat temu kaczkomaty z karmą dla kaczek. Niestety nie wiemy jak często uzupełniane są ich zapasy. Pierwszy automat miał powstać w okolicachObrońców Tobruku. Drugi w pobliżu kamiennego mostu.
Slackline na Forcie Bema
Na Forcie często można spotkać tych, którzy uprawiają szlachetną dyscyplinę sportu o nazwie slackline, czyli chodzenie po taśmie. A dokładniej po wysoko zawieszonej taśmie – czyli highline. Rozwieszana jest ona pomiędzy drzewami na dachu dawnego Laboratorium wojskowego i kominami budynku obok. Jeśli boicie się wchodzić od razu na taśmę zawieszoną kilkanaście metrów nad ziemią (w sumie powinniście), możecie skorzystać z niziutkich taśm, które są zwykle rozwieszane między pniami drzew na Laboratorium.
Żeby dowiedzieć się kiedy dokładnie będą taśmy na Forcie Bema, sprawdźcie grupę Slackline Warszawa na Fb.
Czy Józef Bem był na Forcie Bema
Fort Bema nie ma nic wspólnego z Józefem Bemem. Został wzniesiony jako element rosyjskiego, fortyfikacyjnego projektu, obejmującego swym zasięgiem całą Warszawę. Centralnym punktem była Cytadela na obecnym Żoliborzu, wokół której zbudowano dwa pierścienie fortów. Fort Bema stanowi część wewnętrznego pierścienia fortec. Jego oryginalna nazwa z czasów rosyjskich to Fort P Twierdzy Warszawa (P – od wsi Parysów).
Ciekawostką z czasów zakończonej już kariery wojskowej Fortu są wyryte na ścianach podpisy żołnierzy. W wielu miejscach znajdziecie tu napisy świadczące o odliczaniu dni do cywila, zarówno w cyrylicy jak i w alfabecie łacińskim.
Czy można wejść do środka Fortu Bema
Fort jest powszechnie dostępny i o ile jakieś przejścia nie zostały zawalone lub zamknięte przez armię (teren przeszedł na własność miasta w okolicach początku lat dziewięćdziesiątych), to można tam wchodzić. Nie zapomnijcie zabrać ze sobą latarki. Panują tam egipskie ciemności, ale co ciekawe, jeszcze kilkanaście lat temu można było tam spokojnie wejść, przekręcić włącznik i rozjaśnić te wnętrza miejskim prądem.
Piknik Folklor na Forcie Bema
Co więcej, w latach dziewięćdziesiątych pomiędzy budynkami fortu stacjonowała knajpa Piknik Folklor, której historia świetnie wpisuje się w koloryt tamtych dzikich lat. Właściciel bardzo dbał o zapewnienie atrakcji swoim klientom. Na miejscu trzymał wielbłąda. lamy i inne zwierzęta. Można też było od niego wynająć cygański wóz. A czynszu nie płacił, bo po pieniądze zgłaszali się do niego jednocześnie ci z wojska jak i z gminy. Gazeta Wyborcza tak opisywała to miejsce w 2001 roku:
Bita droga dochodzi do Fosy Czarny Dwór. Za nią rozpościera się „wesołe miasteczko, jakoby żywcem przeniesione z wiejskiego jarmarku”. Stoją wozy cygańskie, stare dekoracje z lunaparków i meble.
Z tego co wiemy w Forcie odbywały się potańcówki i było to miejsce oblegane przez klientów. jedyny minus dla zespołu był taki, że po koncercie w Fortach trzeba było ponoć czyścić cały sprzęt. Kominki, które można znaleźć w budynku fortu to prawdopodobnie dzieło właścicieli Pikniku Folklor.
40/40 galeria street artu na Fortach Bema
Jeden z budynków na fortach wyróżnia się wystrojem. Znajdziecie w nim to co zostało po projekcie 40/40 – ogólnodostępnej galerii street artu. Nie ma i nie było tu nigdy żadnych drzwi.
Niestety projekt nie jest już kontynuowany, ale wśród zimnych ścian fortu wciąż bez trudu dostrzeżecie stare grafitti i murale. Kiedyś wieszano tu też instalacje.
Tworzyła tu śmietanka polskiej sceny street artowej, między innymi wywodząca się z tych okolic Nespoon. Jej charakterystyczne koronki znajdziecie również na budynkach magazynów przy ul. Waldorffa.
Projekt powstał dzięki współpracy gminy i Fundacji Sztuki Zewnętrznej.
Ogród społecznościowy przy Forcie Bema
Ogród społecznościowy przy Forcie Bema to lokalna inicjatywa oddolna, działająca dzięki współpracy z Urzędem Dzielnicy Bemowo.
Ma to być nie tylko miejsce upraw, ale też spotkań, także tych edukacyjnych – aczkolwiek tych jeszcze nie widzieliśmy, ale być może wynika to z tej przeklętej pandemii. Ogród powstał w miejscu starego sadu, założonego po wojnie przez stacjonujących przy forcie żołnierzy. Tuż za ogrodem widać zresztą budynki ul. Waldorffa 27.
Można częstować się jabłkami czy innymi owocami z upraw, ale pamiętajmy o tym by zostawić coś także, a nawet przede wszystkim dla tych, którzy zasadzili i pielęgnowali te rośliny.
Tuż obok ogrodu znajduje się też ogólnie dostępna altanka.
Konie na Forcie Bema
Jeśli przy ogrodzie społecznościowym skręcicie w krzaki (albo odrobinę dalej, przy polance za stadionem Legii), dojdziecie do drogi prowadzącej do starych terenów Legii. Trudno w to uwierzyć, ale w miejscu, gdzie dziś rosną dorodne dęby jeszcze kilkadziesiąt lat temu mieliśmy między innymi parkur. Jego pozostałości znajdziecie w krzakach – zarośnięte betonowe ławeczki, które z daleka sprawiają wrażenie nagrobków. To pozostałość infrastruktury sekcji jeździeckiej Legii.
Na obecnym terenie stadionów Legii znajdowała się kiedyś stajnia, z wybiegiem oraz karuzelą do ujeżdżania. Ponoć miasto przebąkuje coś o tym, że można by te tradycje jeździeckie na Forcie przywrócić. Ale od lat nic nie dzieje się w tym kierunku.
Drzewa Księżnej Izabeli
Idąc dalej leśną ścieżką dojdziecie do dużej polany i skupiska starych drzew, które zasadziła tu Księżna Izabela Czartoryska, jeszcze zanim rodzina ta wyprowadziła się na stałe do Puław. Drzewa pamiętają więc XIX wiek i są pomnikami przyrody. W weekendy na polance obok odbywają się zajęcia psiej szkółki.
Willa Generalska i dworki przy ulicy Waldorfa
W okresie dwudziestolecia międzywojennego Fort był terenem Wytwórni Amunicji. Wtedy powstały tutaj leżące na uboczu budynki mieszkalne – Willa Generalska i kilka innych dworków. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu dworek przy ulicy Waldorffa był używany przez Legię, stała przed nim rzeźba dyskobola.
Wszystkie one spokojnie popadają w ruinę przy ulicy Waldorffa. Zimą w niektórych z nich nocują bezdomni.
O remont Willi Generalskiej od wielu lat walczą lokalne organizacje społeczne. Póki co udało się zabezpieczyć dach. Okna dolnych pięter są zamurowane. Te na górze powybijano.
Żal, bo Bemowo nie może się pochwalić się zbyt wieloma przykładami tak pięknej architektury. Zwłaszcza, że budynki te są ponoć w niezłym stanie. Kręcono tutaj m.in. film „Legiony”.
Nie w lepszym stanie znajdują się budynki położone przy Stowarzyszeniu Trenerów Piłki Nożnej. Nawet w dużo gorszym. Znajdziecie je na tyłach osiedla Awangarda, idąc w stronę S8. Po drodze miniecie też restaurację Olimpijską, która akurat w formie olimpijskiej nie jest. Tuż obok, kompletnie zakrzaczone i zarośnięte korty tenisowe. Woła to o pomstę do nieba, bo aż się prosi, żeby te korty przywrócić do użytku.
Legia na Bemowie
W tej okolicy możecie też zawiesić oko na przedwojennym budynku kasyna, które obecnie stanowi siedzibę sekcji bokserskiej Legii. Jest to też ośrodek przygotowania olimpijskiego. Trenował tu i Gołota i złoci medaliści: Grudzień i Szczepański. W magazynach za kasynem znajdziecie też siłownię sekcji ciężarowców oraz strzelnicę.
Co ciekawe hala sportowa przy ul. Obrońców Tobruku znajduje się w starym hangarze samolotowym.
Spacer z przewodnikiem Fort Bema
Jeśli interesuje was historia tej okolicy, wybierzcie się na spacer z przewodnikiem i zarazem animatorem naszej lokalnej kultury, właścicielem baru Forteczna – Piotrem Klayborem. Prowadzi on też portal Forty for Me.
Stare fotografie Fortu
To jak wyglądało życie sekcji sportowych na Forcie Bema możecie sobie wyobrazić sięgając po stare fotografie dzielnicy. Archiwum znajdziecie między innymi tutaj.
Gdzie zjeść na Forcie Bema
Fort Bema jest wyjątkowo biedny, jeśli chodzi o opcje jedzeniowe. To miejsce zasługuje na dużo więcej, szczególnie biorąc pod uwagę potencjał lokalowy samych Fortów. Gdyby jeszcze 20 lat temu zadbano o te budynki, być może już mielibyśmy tu jakąś knajpę i być może nie byłby to Piknik Folkor 🙂
Tym cieplej myślimy więc o tych knajpkach, które możecie znaleźć w okolicy fosy. Są to Forteczna i Jurta. Każde z nich bezcenne.
Fort Bema sklep
Jeśli natomiast szukacie sklepu lub czegoś do picia to znajdziecie to przy placu zabaw (przy Obrońców Tobruku) – jest tam automat z napojami oraz toalety. Na osiedlu Leśnym znajduje się kilka sklepów spożywczych, a przy osiedlu Awangarda od maja 2021 będzie czynny sklep z włoską pizzą i lodami.
Bar Forteczna
Forteczna to miejsce bezcenne. Dzięki właścicielom pozytywnie zafiksowanym na punkcie Fortu, mamy tutaj godne miejsce spotkań lokalnej społeczności.
Mieszkamy tu od kilka miesięcy ale przez ten czas widzieliśmy już organizowany konkurs na zjazd na byle czym, topienie Marzanny i wystawy historyczne. Jedzenie jest smaczne, piwo zimne. W ciepłe dni można odwrócić twarz do słońca siedząc w rozłożonych wzdłuż fosy leżaczkach. Czynna jest też budka z lodami. Wzdłuż ogrodzenia rozwieszona jest spora wystawa przedmiotów znalezionych na terenie Fortu Bema.
Co ciekawe taras ze stolikami położony jest na podwyższeniu, ponieważ pod spodem przebiega stara linia kolejowa. Miejsce sprawia wrażenie mocno prowizorycznego – może również ze względu na właścicieli gruntu (WP), którzy od kilku lat odgrażają się, że to już ostatni rok dzierżawy. Oby Forteczna działała jak najdłużej.
Cafe Jurta w Forcie Bema
Jurta zaś to niewielka kawiarnia położona tuż przy placu zabaw na Obrońców Tobruku. Ratuje nas zastrzykiem kalorii, kiedy znudzi się zabawa na huśtawkach. Kupicie tu kawę, herbatę i zaopatrzycie się w gofry.
Zapraszamy na Forty Bema i nasz profil na Instagramie, gdzie co jakiś czas publikujemy zdjęcia również z Fortu Bema.
Bardzo fajnie, że to spisaliście. Parę rzeczy było dla mnie nowością. Muszę poszukać tych żołnierskich napisów.
Co ciekawe lodowisko na fosie jest chyba organizowane oddolnie.
Jak najbardziej, nasze lodowisko to inicjatywa mieszkańców. Napisy łatwo znaleźć przy wrotach budynków znajdujących się po lewej stronie patrząc od zabytkowego mostu. Odliczanie do cywila oznaczane jest jako „DDC” – dni do cywila 😉