Nowa Sucha to malutka, ale malownicza miejscowość położona pomiędzy Mińskiem Mazowieckim, Siedlcami i Węgrowem. Jej główna atrakcja to przede wszystkim stary modrzewiowy park, w którym znajduje się równie modrzewiowy dwór. Został wybudowany przez Ignacego Cieszkowskiego, a jego czasy świetności przypadają na okres panowania króla Stanisława Augusta Poniatowskiego.
Epoka szlacheckiego posiadania skończyła się wraz z zakończeniem II wojny światowej. Wtedy dwór przeszedł w ręce państwa. Pokoje, w których niegdyś rozbrzmiewała muzyka Chopina stały się nowym domem pracowników pobliskiego PGRu, którzy pozostawili dwór w stanie ruiny. Po nich zaś nadeszła martinowska zima – dwór został zagospodarowany przez miejscowych epikurejczyków, którzy również nie mieli sentymentu do tych gościnnych progów.
Renowacja dworu
Na szczęście pechowa karta musiała się w końcu odwrócić. W 1989 roku dwór został zakupiony przez Marię i Marka Kwiatkowskich, którzy po przeprowadzeniu gruntownego remontu, przeznaczyli całą nieruchomość, wraz z pięknym parkiem, na organizację skansenu i muzeum. Dziś w pięknych okolicznościach przyrody można zwiedzać tutaj nie tylko dwór Cieszkowskich, ale również organistówkę, kilka mniejszych dworków, wiatrak i prawdziwy rarytas – ogromna karczma z samego końca XIX wieku. Wszystkie te budynki zostały sprowadzone tu z różnych części Polski. Wyjątkiem są przydworkowe budynki gospodarcze, wśród których znajduje się między innymi lodownia, jak mało co świadcząca o statusie majątkowym dawnych właścicieli. W XVIII i XIX wieku mało kogo stać było na luksus schładzania napojów i jedzenia lodów w lecie. Już w zimie zaopatrywano się w ogromne ilości lodu, które przechowywane były właśnie w lodowniach.
Do oryginalnych budynków skansenu zalicza się również stajnia, która zresztą jest wciąż użytkowana. Na terenie skansenu mieszkają obecnie trzy piękne konie, które przechadzają się wokół gości, próbują wyłudzić od nich smakołyki. Leniwie przeżuwając trawę i pozując do zdjęć na tle wejścia do dworu, ozdobionego maksymą „Sub veteri tectu sed parentali” („Pod starym dachem, lecz rodzicielskim”) nadają całemu miejscu bajkowego charakteru.
Zbrojownia Liw
Jeśli zaś traficie już w okolice Nowej Suchej, warto poświęcić jeszcze trochę czasu i przy okazji wybrać się do Liw. Ta oryginalnie brzmiąca miejscowość znajduje się przy Węgrowie, nad rzeką Liwiec (idealnie nadającą się na spokojny spływ kajakowy). U brzegów rzeki znajduje się Zamek – Zbrojownia, wybudowana w XV wieku na polecenie księcia mazowieckiego Janusza I Starszego. Została tam umieszczona nie bez powodu. Liw, znajdujący się zaledwie 80 km od Warszawy, stanowił w tamtym okresie kresy Polski. Tereny znajdujące się po przeciwnej stronie Liwca należały już do Litwy.
Rowerem do Nowej Suchej
Dla spragnionych rowerowej wycieczki po okolicach Nowej Suchej polecamy trasę: Kałuszyn – Nowa Sucha – Liw – Kałuszyn. Trasa na odcinku Nowa Sucha – Liw przebiega przede wszystkim przez przeorane traktorami polne drogi i daje mnóstwo okazji do refleksji nad ilością mazowieckich miejscowości, do których wciąż nie doprowadzono asfaltu. Do Kałuszyna można dostać się przede wszystkim samochodem. Pod kościołem znajduje się wygodny parking, na którym spokojnie można zostawić auto i dalej podążać na wschód najbardziej polską ulicą na świecie – ul. Martyrologii.
Faktycznie, te konie nadają skansenowi magicznego charakteru 🙂 Boli mnie serce, gdy widzę, że jakieś domostwo lub pałacyk niszczeje i popada w ruinę, bo jest źle użytkowane lub po prostu ktoś o budynek nie dba.
Serdecznie pozdrawiam i cieszę się, że chociaż ten dworek nie popadł w ruinę doszczętnie 🙂