Za tydzień wybieramy się do Bahii w Brazylii, gdzie koleżka ze zdjęcia roznosi m.in. wirus Zika, o którym ostatnio głośno w mediach. Nieco spanikowani, postanowiliśmy więc dokonać własnej analizy zagrożenia jakie może nas czekać.
Czy jest się czego bać?
Z jednej strony w mediach słyszymy „WHO alarmuje. Na wirus Zika mogą zachorować nawet 4 miliony osób” , „Brazylia walczy z epidemią”, „Zika powoduje małogłowie” , itp. Z drugiej strony Pedro, nasz korespondent z Brazylii, twierdzi że sytuacja bynajmniej nie jest tak tragiczna jak ją malują w mediach. Dużo większe problemy rok rocznie dotykają Brazylię z powodu zachorowań na dengę. Tak samo Ania, podróżująca po Brazylii korespondencyjna znajoma, zupełnie się tym nie przejmuje. „Kiedyś jechałam do stanu, gdzie była epidemia dengi i pogryzły mnie tam ostro komary, ale nic mi się nie stało, więc i tym razem podchodzę bardzo optymistycznie.” – mówi.
Rozpuściliśmy wici po poradniach medycyny podróży i chorób tropikalnych, aby dowiedzieć się co oni myślą o całym tym zamieszaniu. W ciągu ostatniego tygodnia widzieliśmy więcej lekarzy medycyny podróży i chorób tropikalnych niż zjedliśmy w życiu klusków. Wszyscy jak jeden mąż mówią, że jeśli nie jest się w ciąży ani nie planuje się poszerzania rodziny w najbliższym czasie, to nie ma co rezygnować z wyjazdu.
Nawet jeśli wejdziemy w kontakt z komarem przenoszącym wirusa, to niekoniecznie zachorujemy. Dlaczego? Nikt nie jest pewny, ale podobnie jak w przypadku choćby zwykłej poczciwej grypy, która co roku pojawia się w Polsce w nowej postaci, nie każdy kto się z nią zetknie choruje, a jeśli nawet, to nie wszyscy przechodzą ją równie ciężko (w Polsce co roku 10 000 osób umiera na grypę). W przypadku Ziki objawy takie jak gorączka czy czerwone oczy objawiają się tylko wśród 1 na 5 osób. Ponadto, są dużo łagodniejsze niż w przypadku dengi przenoszonej przez te same komary. Objawy mogą się pojawić dopiero po kilku dniach od ukąszenia, a sam wirus jest ponoć wydalany z organizmu w przeciągu ok. 21 dni. W przypadku kobiet w ciąży sprawa jest oczywiście dużo bardziej poważna.
Wszystkie inne informacje o wirusie znajdziecie w innych publikacjach, ale:
O czym warto pamiętać przed wyjazdem w rejon zagrożony ZIKA?
- Jesteś w ciąży – nie jedź.
- Planujesz zajść w ciążę w trakcie wyjazdu lub niedługo po – nie jedź. Generalnie lepiej porzucić pomysł o tym, że tropiki to fajne miejsce na poczynanie dziecka. Nie jedna para udająca się w romantyczną podróż poślubną marzy by pod rozgwieżdżonym niebem równika powiększyć rodzinę. Nie jest to dobry pomysł. Jeśli wracasz z tropików lepiej poczekaj ok 3. miesięcy z planowaniem rodziny. Jest to ogólna rada, bo oprócz Ziki można się też nabawić jakiejś innej tropikalnej dżu-dżu-dżumy.
- Komary Aedes aegypti które przenoszą wirus Zika i Denge są aktywne głównie za dnia, w szczególności rankiem i przed zmierzchem.
- Stosujcie silne repelenty (np. Mugga ). Najlepiej zabierzcie je ze sobą z Polski, bo w Brazylii ponoć ich ceny powędrowały mocno w górę.
- Komary nie lubią klimatyzacji.
- Śpijcie najlepiej pod moskitierą.
- Ubierajcie się w jasne kolory.
- W razie wystąpienia objawów choroby nie zażywajcie aspiryny ani innych środków zmniejszających krzepliwość krwi. Wirus denga i zika są gorączkami krwotocznymi. Dorzucenie do tego aspiryny może spowodować krwotok.
- Jeśli po powrocie wystąpią u was objawy choroby zgłoście się do lekarza – np. do poradni chorób tropikalnych i koniecznie poinformujcie ich o ostatnich podróżach.
Więcej porad na: http://www.cdc.gov/zika/prevention/index.html
Relacja z naszej podróży po Brazylii za dwa tygodnie. Stay tuned.
EDIT:
Z uwagi na ciągłe podawanie nowych informacji na temat Zika radzimy śledzić przede wszystkim http://www.cdc.gov/zika/prevention/index.html . Zika jest wciąż mało znanym wirusem, a wiedza, chociażby na sposobach jego rozprzestrzeniania i możliwościach zarażenia, jest wciąż pogłębiana. My z Brazylii wróciliśmy cali i zdrowi.