Masz już swój upragniony bilet do Iranu, ale nie wiesz od czego zacząć swoje pierwsze kroki na perskiej ziemi? Oto garść praktycznych porad, które pomogą wam ogarnąć się w pierwszych dniach pobytu.
Irańska Wiza
Można wyrabiać w ambasadzie w Warszawie lub na lotnisku w Teheranie. Z tego co wiemy bardziej dogodne jest wyrabianie wizy na miejscu, w Iranie.
Jeśli decydujecie się na wyrobienie wizy w Warszawie musicie najpierw uzyskać zaproszenie do kraju. Można je otrzymać odpłatnie, za pośrednictwem Internetu w jednej z licznych irańskich agencji turystycznych. My korzystaliśmy z Key2Persia.
Kiedy otrzymamy maila o przesłaniu zaproszenia do ambasady, upewniamy się telefonicznie czy faktycznie dotarła ona do urzędników. Może to potrwać kilka dni. Potem dokonujemy opłaty wizowej, najlepiej w kasie banku – w chwili obecnej PKO, bo właśnie tam ambasada Iranu posiada swoje konto.
Do wyrobienia wizy będą też potrzebne zdjęcia oraz kopia ubezpieczenia. Drogie Panie, do wyrobienia wizy niepotrzebne wam zdjęcie w hijabie (chuście).
Pieniądze w Iranie
Na dzień dzisiejszy nie ma innej rady – musicie przywieźć ze sobą wszystkie pieniądze w gotówce.
W Iranie każdy człowiek to milioner. Irańska waluta to mniej więcej odpowiednik polskiego złotego przed dewaluacją, wszystko kosztuje tu tysiące, jeśli nie miliony. Dlatego po przyjeździe najważniejsze jest jak najszybsze przyswojenie sobie różnicy pomiędzy Rialem a tomanem.
Toman
Irańczycy co do zasady nie posługują się Rialami do podawania cen. Zamiast tego używają pojęcia „toman” – co oznacza 10 Riali. Fakt niewielka to różnica – zaledwie jedno zero.
Należy zatem pamiętać, że absolutnie każda cena podawana wam przez Irańczyka, podawana jest w tomanach.
Jak łatwo przeliczać tomany i Riale na złotówki? „Zakryj kciukiem zera cztery, będzie pieniądz nowej ery”. Ta złota zasada przyświecała nam w czasie podróży w 2017 roku. 1 złotówka to mniej więcej 10 000 Riali (1 EUR = 41500 IRR), co daje bardzo dobry pogląd na irańskie ceny.
Czas oddzielić ziarno od plew. Kiedy już wymienicie pieniądze w kantorze, albo rozmienicie najwyższe nominały na mniejsze, przyjdzie pora na podzielenie banknotów.
Irańczycy mają wiele banknotów o przeróżnych nominałach (od 1 tysiąca do milionów). Niestety wiele z nich ma ten sam kolor, a na każdym widnieje podobizna Chomeiniego, więc bardzo łatwo pomylić się w licznych zerach. Największe nominały 1.000.000 i 500.000 Riali noszą nazwę „Iran Cheques”. Dobrze jest oddzielić je od pozostałych, mniejszych nominałów, włożyć do oddzielnego portfela lub przegródki, tak by w ciemnej taksówce nie zapłacić więcej niż trzeba.
Transport w Iranie
Bilety na autobusy można zwykle kupić bezpośrednio przed odjazdem, nie zdarzyło nam się by zostały wyprzedane. Najbardziej polecamy poruszanie się liniami Royal oraz wszelkimi innymi posiadającymi samochody Volvo. Mają zwykle działającą klimatyzację i duże, rozkładane fotele z podpórkami na nogi.
Trzeba pamiętać, że w piątki jeździ dużo mniej autobusów. W razie gdyby nie chciało wam się czekać kilku godzin na kolejny autobus można skorzystać z usług taksówkarzy.
Taksówki w Iranie
Taksówki w tym kraju są śmiesznie tanie i dzielą się na:
private car – tak jak w Polsce, jeśli korzystacie z tej taksówki to macie ją w całości dla siebie. Jest droższa i nie oznakowana. Mogą zawieźć was i na drugi koniec Iranu. W tym kraju każdy może być taksówkarzem i nigdy nie wiesz czy zatrzymywany samochód to prywatne auto czy taksówkarz na służbie.
Przykładowe ceny za taksówkę:
- Isfahan – Varzaneh – 50 000 tomanów, czli 50 zł za prawie 100km
- Teheran Airport – Tehran Center – oficjalnie 75 000 tomanów, ale można dojechać za mniej niż 30 – 40 000 tomanów (Snapp)
- Kurs Snappem z Azadi (dworzec zachodni) na północ Tehranu – 10.000 tomanów (10 zł)
W dużych miastach: Tehran, Isfahan, Shiraz tanią taksówkę można zamówić przez irański odpowiednik Ubera, czyli Snapp. Wiecej w dziale Aplikacje.
savari (shared taxi) – oznakowane, żółte taksówki jeżdżące zwykle po wyznaczonych trasach. Każdy odcinek drogi jest płatny, w Teheranie za taki odcinek płaci się 1000 tomanów (10000 R), a w Shiraz tylko 500 tomanów (5000 R). Obie stawki i tak są śmiesznie niskie, ponieważ w czasie naszej podróży 10.000 R to ok. 1 zł. Jeżdżą tylko po mieście.
W taksówkach łatwo też nabrać się na taroof. Taroof to swego rodzaju kurtuazja, sposób bycia we wszelkich relacjach społecznych. Dla Polaków w pełni czytelna jest uprzejmość na poziomie bliskich znajomych i rodziny – kiedy na przykład spieramy się o to kto zapłaci rachunek w restauracji. Irańczycy osiągnęli jednak wyższy poziom zaawansowania w tej społecznej grze. Standardem jest „przekonywanie” taksówkarza by łaskawie przyjął od nas pieniądze za przejazd. Często po pierwszej próbie zapłaty podnoszą rękę i przecząco machają głowa, jak gdyby zapłata była niepotrzebna. W najlepszym tonie jest odmówić zapłaty trzy razy, zanim w końcu zgodzą się na zapłatę.
Łatwo pomylić taroof ze zwykłą uprzejmością, stąd nie próbujcie opuścić taksówki bez płacenia, nawet gdy kierowca odmawia przyjęcia pieniędzy.
Przed rozpoczęciem trasy trzeba koniecznie dogadać się co do ceny za przejazd. Taksometry nie istnieją.
Aplikacje, które ułatwią wam życie w Iranie
Iran nie pozostaje w tyle z informatyzacją usług. Trzy najważniejsze aplikacje w czasie waszej podróży to obecnie:
Snapp – aplikacja do zamawiania taksówek. Działa obecnie w Teheranie i w Isfahan, a znając życie niedługo pojawi się w Shiraz i w Yazd. Działa tak samo jak Uber, z tą różnicą, że płatność następuje w gotówce, aplikacja jedynie oblicza dla was dokładną kwotę należną za przejazd. Snapp jest tak ultratani, że nawet biorąc pod uwagę irańskie ceny paliwa zupełnie niezrozumiałe jest jak może im się to opłacać. Za kilkukilometrowe przejazdy po Teheranie możecie płacić po kilka złotych.
Teheran – Lotnisko IKA (ok. 35 km) – 29.500 tomanów (295.000 R) – ok . 30 zł
Poza tym warto wiedzieć, że kierowcy taksówek jeżdżących na Snappie mają swojski nawyk dzwonienia do zamawiającego by poinformować go, że są w drodze. Jeśli wasz rozmówca nie rozmawia po angielsku (standard) po prostu przekażcie słuchawkę najbliższej stojącemu Irańczykowi, żeby porozmawiał z kierowcą.
Telegram – aplikacja wykorzystywana jest przez wszystkich młodych Irańczyków. Jest tak niezbędna jak WhatApp lub Facebook. Jeśli planujecie korzystać z CouchSurfingu wasz host szybko zaproponuje przejście na czat na Telegramie, szczególnie, że czasem użytkownicy mają problemy z korzystaniem z CS w Iranie – jest on blokowany przez władze, szczególnie w okresie przedwyborczym.
Psiphone – lub inna aplikacja VPN pozwalająca na korzystanie z aplikacji takich jak Facebook, CS, Instagram, Tweeter i innych blokowanych dla użytkowników znajdujących się w Iranie.
Przed wyjazdem warto również dołączyć do facebookowej grupy See you in Iran. Ruch na niej jest przeogromny, co dziennie pojawiają się tam dziesiątki zdjęć, podziękowań, festiwal pytań i odpowiedzi. Jest to dobre źródło informacji, choć zalew postów jest nie do ogarnięcia.
Wylądowałem w Teheranie i co dalej?
Drogie Panie – aby przejść przez odprawę paszportową, musicie mieć zasłonięte włosy. Odprawa znajduje się jeszcze przed odbiorem bagażu, także nie zapomnijcie zabrać za sobą chusty na pokład samolotu. To samo dotyczy całego stroju.
Więcej o ubiorze kobiet w Iranie znajdziecie tutaj.
Po przejściu przez odprawę paszportową i odbiorze bagażu powinniście:
- wymienić część pieniędzy w niewielkim kantorze na lotnisku, znajduje się na piętrze na hali odlotów
- zakupić irańską kartę SIM (na dole na hali przylotów)
Roaming w Iranie jest drogi. Najlepszym wyjściem jest przerzucić się na czas podróżowania na irański numer. Na lotnisku znajduje się niewielkie stanowisko, na którym sprzedawane są niedrogie pakiety pre paid. Zanim irański numer zacznie działać sprzedawca będzie musiał zarejestrować was w systemie – trwa to zwykle około godziny. Jeśli po tym czasie wciąż nie działa, warto zgłosić się ponownie do stoiska waszego operatora i ponowić procedurę rejestracji. Nam przez 2 tygodnie wystarczył pakiet danych 1,5GB.
- znaleźć transport
Jeśli decydujecie się na taksówkę, najlepiej poproście najbliższej stojącego młodego Irańczyka żeby zamówił wam Snappa przez ich telefon (wasz irański numer prawdopodobnie nie będzie jeszcze zarejestrowany).
Noclegi w Iranie
Bardzo polecamy korzystanie z CouchSurfingu. W Iranie spotkaliśmy mnóstwo interesujących, życzliwych, prawdziwie wielkodusznych i szczodrych ludzi. Irańczycy są ciekawi zewnętrznego świata, interesuje ich wszystko począwszy od waszego wieku po gospodarkę Polski i ceny aparatów fotograficznych.
Swoim gospodarzom przywieźcie z Polski drobne upominki – pocztówki, magnesy. Irańczycy mało podróżują poza krajem, a są bardzo ciekawi świata.
Należy jednak uważnie czytać profile użytkowników. Jeśli wspominają w nich o tym, że mogą pomóc wam zorganizować wycieczki i pobyt, prawdopodobnie są bardziej zainteresowani zostaniem waszym pośrednikiem lub zleceniobiorcą, niż osobistym poznaniem.
Pamiętajcie też, że Couchsurfing jest w Iranie zakazany. Co nie znaczy, że nie funkcjonuje. Działa i to nawet świetnie. Ale po prostu jeśli idziecie do swojego gospodarza to nie trąbcie na lewo i prawo, skąd go znacie. Nie afiszujcie się też w okolicach posterunków policji.
Te z noclegowni, które oferują swoje usługi w Internecie, na anglojęzycznych stronach, są zwykle dużo droższe od przeciętnych. Ale jednocześnie, ponieważ są tworzone z myślą o bogatych Niemcach, mogą mieć też wyższy standard.
Jeśli ceny w okolicznych hotelach was odstraszają warto czasem stanąć na środku drogi i zapytać miejscowych czy nie znają w okolicy jakiegoś taniego miejsca do spania. Tak znaleźliśmy ultra tani guesthouse w Yazd (ceny zaczynały się od 30 zł za pokój, co biorąc pod uwagę ceny dla turystów, jest ogromną okazją). Irańczycy są bardzo życzliwi i pomocni.
Spanie i toalety
Toalety to głownie squaty, bez papieru toaletowe. Jeśli nie lubicie podmywania, zaopatrzcie się szybko w paczkę chusteczek higienicznych, są dostępne w każdym sklepie.
Nie jest rzadkością spanie na podłodze, na matach. Głównie jednak w guesthousach i na CS. Poza tym nie do końca przyjął się tu zwyczaj zmieniania pościeli i zapewniania poszewek. Dobrym pomysłem jest zabranie ze sobą cienkiego śpiwora.
Irańskie poduszki są bez wyjątku twarde jak kamień.
Dni wolne i święta
Weekend w Iranie trwa od czwartku do piątku. Piątek to ichniejsza niedziela, to wtedy wszyscy mają wolne i wszędzie pojawiają się największe tłumy lokalnych turystów.
Alkohol i inne używki
Alkohol jest w kraju niedostępny a jego spożywanie jest całkowicie zakazane. Nie wolno go też wwozić. Nie radzę również eksperymentować z przewozem narkotyków, nawet autobusem czy samochodem. Na trasach pojawiają się częste kontrole policji, które są bardzo dokładne. Włącznie z przeszukiwaniem autobusu i bagaży umieszczonych w lukach w towarzystwie psów tropiących.
Co warto zabrać?
Poza śpiworem warto zabrać ze sobą zdjęcia z uroczystości rodzinnych. Irańczycy uwielbiają wypytywać o śluby i rodzinę. Jeśli pokażecie im na komórce swoje zdjęcia ze ślubu lub waszego mieszkania, będą wniebowzięci. Poza tym przydają się do podtrzymania rozmowy tam, gdzie ich język angielski albo wasz język perski nie domaga.
Bezpieczeństwo w Iranie
Na koniec słów kilka o bezpieczeństwie. Iran jest naprawdę bezpieczny i mimo konieczności przestrzegania setek nakazów moralnych, nie ma żadnych powodów do obaw. Fakt, Irańczycy martwią się trochę problemami alkoholowymi (alkohol jest tutaj dostępny na czarnym rynku, mniej więcej jak marihuana w Polsce), ale ponieważ jest on oficjalnie zakazany nie spotkacie na ulicach pijanych band kibiców ani innych znanych z europejskich miast zagrożeń. Potwierdzają to informacje zamieszczane na stronach polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych (https://polakzagranica.msz.gov.pl/).
Niezamężna kobieta może spodziewać się większego zainteresowania ze strony Irańczyków. Nawet podróżując z Danielem, odpowiedzi na pytanie policjanta czy jesteśmy małżeństwem przysłuchiwało się pół dworca autobusowego.
2 komentarze