Ponad połowę życia spędziłam w Kozienicach, więc wiem, że jak na jagodzianki to do Prawdów. Jak na wagary to na plażę nad Wisłą. A jak trzeba pokazać przyjezdnym Kozienice to standardowa runda – pałac, jezioro, Królewskie Źródło. A jak na spacer z psem to wokół leśniczówki przed domem, ewentualnie po polach do Stanisławic.
Słowem dreptałam sobie po moich własnych ścieżkach, jednych trochę bliżej, innych trochę dalej od domu.
W 2019 r. zalał mnie wstyd. Muszę trochę lepiej poznać całą Puszczę Kozienicką. Ten wpis jest efektem naszych jednodniowych wypadów spacerowych po Kozienickim Parku Krajobrazowym i okolicznych lasach. Będziemy go oczywiście uzupełniać, bo jeszcze długa droga przed nami.
Królewskie Źródła
Najpopularniejsze miejsce piknikowe w całej Puszczy Kozienickiej. W sezonie dosłownie oblegane przez turystów z Kozienic, Pionek, Radomia i innych okolicznych miejscowości. Bardzo fajna infrastruktura piknikowa najwyraźniej nie ma sobie równych.
Jeśli więc chciałbyś przede wszystkim w spokoju poprzyglądać się naturze, łudzisz się, że dostrzeżesz gdzieś w rozlewiskach bobra albo nawet łosia, najlepiej przyjedź tu w ciągu tygodnia albo poza ciepłym sezonem. Bywaliśmy tu i w listopadzie i w długi weekend sierpniowy. Każda aura miała swoje uroki.
Królewskie Źródła to ścieżki edukacyjne stworzone wokół rozlewiska Zagożdżonki. Celem spaceru jest dotarcie do źródełek ze źródlaną wodą. Same w sobie nie są w pewnością spektakularne, ale pokonywanie ścieżki powinno sprawić sporą frajdę, szczególnie w mniej tłoczny dzień.
Wszystko o Królewskich Źródłach
Królewskie Źródła – gdzie zaparkować
Dość duży parking znajdziecie tuż przy polanie piknikowej.
Aktualnie trwa remont drogi dojazdowej do Królewskich Źródeł. Wraz z zakończeniem prac, zostanie zmieniona organizacja ruchu na ostatnim odcinku drogi. Odtąd samochód będzie można zostawić najdalej na parkingu oddalonym o 1,5 km od polany piknikowej. Ma to służyć uspokojeniu ruchu w tej okolicy. W sezonie trzeba liczyć się z ogromnymi ilościami turystów, którzy nie tylko spacerują po ścieżkach edukacyjnych, ale przede wszystkim okupują wiaty postojowe i urządzają grille. Chętnych do zaparkowania jest wtedy znacznie więcej niż miejsc, a rezerwat bywa, że wręcz tonie w chmurze dymu.
Kajzerówka
Nazwa albo nawiązuje do kajzera i okresu zaboru austriackiego. Albo do jakiejś kajzerki.
Mój tata opowiedział mi o tym miejscu, nazywając wodospadem próg wodny na Zagożdżonce. „Wodospad” faktycznie jest i szumi. Nad nim mostek, który na pewno pamięta czasy zaborcy (austriackiego bądź rosyjskiego, bo Kozienice przechodziły w XIX wieku z rąk do rąk), a przynajmniej jego podmurówka. Jeśli się schylimy to od strony leśniczówki zobaczymy też pozostałości po młynie. Ewidentnie był to kiedyś bardziej istotny szlak, przy której jak nam piszecie, stała nawet karczma.
Ta podmurówka pod mostem przetrwa jeszcze wiele lat i niejedno nadleśnictwo. Podobna była na mostku w Kozienicach przy dawnym młynie. Kiedy zaczęli go remontować i odnawiać postanowiono rozebrać stare fundamenty. I w ogóle nie mogli sobie z tym poradzić, taka to była konstrukcja. Wątpię by obecny przeżył tyle lat.
Przechodzi tędy szlak prowadzący z Kozienic do Królewskich Źródeł.
Rezerwat Brzeźniczka
Zaledwie 2 kilometry od Królewskiego Źródła znajduje się kolejny kozienicki rezerwat – Brzeźniczka. Nazwa jego nawiązuje oczywiście do rozlewiska rzeczki przepływającej przez lasy w okolicach Pionek i Augustowa.
Dojazd rowerem może być ciężki. Szlak prowadzący z Królewskiego Źródła to sam piach. W suche dni będzie naprawdę ciężko.
Rezerwat Brzeźniczka – gdzie zaparkować
Samochód zostaw najlepiej na parkingu przy Królewskim Źródle.
Rezerwat Krępiec
To miejsce to wyrzut sumienia. Piętnaście lat mieszkałam 10 km od Rezerwatu Krępiec i nigdy tu nie zajrzałam. Fakt, z nudów zdarzyło nam się raz po nocy pojechać z kumplami do Garbatki nad Glinianki. Że jednak po drugiej stronie brzegu czekają takie rarytasy dowiedziałam się dopiero w te święta.
Największą atrakcją rezerwatu, poza zbiornikami retencyjnymi, które w lato działają jak magnes na wczasowiczów, jest niezwykle urokliwy jar rzeki Krypianki. Ponoć fachowo nazywa się to przełom wydmowy. Poczuć się tu można jak na górskim szlaku, bo różnice wysokości pomiędzy biegiem rzeki a szlakiem to jakieś 10 metrów.
Rezerwat sąsiaduje z miejscowością Garbatka. Nie brakuje tu ciekawej drewnianej architektury letniskowej. Ale chyba najciekawsza jest bryła willi Róż, która dziś stanowi siedzibę zakonu sióstr.
Rezerwat Krępiec – gdzie zaparkować
Zaparkować najlepiej na parkingu przy Gliniance – ulica Skrzyńska. Kilka miejsc parkingowych znajdziecie też bliżej zbiorników wodnych. Poza sezonem letnim można liczyć, że będą wolne.
A jeśli chcecie od razu zaplanować dłuższy spacer, możecie zostawić auta na jednym z parkingów leśnych przy trasie 79.
Ponty Dębu
Na ścieżkach prowadzących do rezerwatu znajdziecie całą masę kapliczek. Przykładowo przy Szkółce Leśnej w Przejeździe patronem kapliczki jest św. Gwalbert, patron leśniczych. Natomiast od strony Krzyża znajdziecie kapliczkę św. Tekli, kapliczkę św. Franciszka
Jeśli wybieracie się na spacer lub przejażdżkę rowerem pamiętajcie, że leśne szlaki są tu dość szerokie przez co w środku dnia nie zapewniają cienia. Zabierzcie ze sobą okrycia głowy i zapas wody. Z głównych szlaków można zawsze zboczyć w leśne ścieżki, ale te polecamy tylko tym, którzy poruszają się na własnych nogach, ewentualnie mają rowery z szerokimi oponami.
Jeśli jesteście w Pontach, warto również od razu zajrzeć do rezerwatu Leniwa, szczególnie w okresie gdy dzielnie pracują nad nim bobry.
Rezerwat Ponty Dęby – gdzie zaparkować
Jeśli do Puszczy jedziesz autem, zostaw samochód przy Leśnictwie w Przejeździe albo przy Krzyżu w Stokach.
Rezerwat Leniwa
Co czują bobry i bobrzyce, gdy podgryzane przez nich drzewo w końcu spadnie, ale nie w tą stronę co trzeba? Z tego co widać w rezerwatach Puszczy Kozienickiej nie jest to dla nich jakaś wielka bieda. Wokół Zagożdżonki i Leniwki roi się od drzewnych ogryzków i na wpół przeciągniętych pni drzew. Zresztą, jak donosi Techpedia, aby ściąć drzewo o średnicy 30 cm bóbr potrzebuje tylko 15 minut. A z takim 15 cm rozprawia się w minut kilka. Nic dziwnego, że niektórzy rolnicy w okolicach Kozienic potrafią obudzić się rano z wyrżniętym sadem.
Rezerwat Leniwa odwiedziliśmy tuż przed Bożym Narodzeniem 2019 r. Aura była wyjątkowo nie świąteczna, ale sprzyjało to długim spacerom. Chcieliśmy od strony północnej dojść do Leniwej i dalej przespacerować się aż do Pontów Dębów. Tymczasem Leniwa, która na mapie wygląda jak niewielka niteczka, czy wręcz niewielkim rowem, okazała się być rzeką niemożliwym do przebrnięcia rozlewiskiem. Na brzegu nie brakowało widomych oznak bytowania bobrów.
Rezerwat Leniwa – gdzie zaparkować
Samochód można zostawić na parkingu leśnym w Stokach albo przy Leśniczówce Mąkosy (tutaj jednak nie ma wyznaczonego miejsca do parkowania a szlak nie jest oznaczony).
Spacer nad Radomką
Okolice Radomki to bardzo popularne wśród letników miejsce. Nie brakuje osób, które właśnie w tym miejscu postanowiły zlokalizować swój wakacyjny domek. Na spacer można się wybrać wzdłuż rzeki, np. z Ryczywołu do Brzózy.
Choć miejsca te nie są oznaczane na mapach, na Radomce znajdziecie wiele malutkich drewnianych mostków, którymi możecie spróbować przeprawiać się z jednej strony na drugą. W rzece można się też schłodzić. W letnie miesiące jest w niektórych miejscach wyjątkowo płytka – ale nie brakuje tu też zakoli z wodą sięgającą do szyi.
Radomkę warto też zwiedzać z perspektywy kajaka, o czym przeczytacie w naszym poprzednim wpisie.
Rezerwat Okólny Ług
My żółwia nie widzieliśmy, ale kiedy dotarliśmy do ukrytego w lesie jeziora, poczuliśmy się trochę jak na Mazurach. Mocno wiało, wiatr bez problemu rozpędzał się na naprawdę sporym jak na naszą okolice jeziorze. Poziom wody był wysoki, dzięki dużym opadom śniegu. A także dzięki naszym starym znajomym bobrom. Ich stołówki znaleźliśmy dopiero gdy zapuściliśmy się daleko od leśnej drogi. Ale ich ogromną willę widać chyba nawet z kosmosu. Znajduje się jednak po trudniej dostępnej stronie jeziora, więc mogliśmy przyglądać się jej z odległości jakiś 200 metrów.
Rezerwat Okólny Ług – gdzie zaparkować
Tu jest taki szkopuł, że w okolicy brakuje parkingu, na którym można by wygodnie zostawić auto. Rozwiązaniem jest zaparkowanie w okolicznych wsiach – Franków, Antoniówka, Patków.
Januszno - Skarpy na Zagożdżonce
Czy widzicie na zdjęciu powyżej Justynę i jej rower?
Zagożdżonka wydaje się być spokojną i nudną rzeką, przynajmniej kiedy patrzy się na nią w Kozienicach. Jej ciekawsze oblicze skryte jest w lasach Puszczy Kozienickiej. Warto więc przypatrzeć się tej rzece, i to nie tylko w Królewskich Źródłach, ale też w Janusznie. Tu Zagożdżonkę obserwuje się perspektywy wysokich na kilka metrów skarp.
Januszno to też popularne letnisko. Najwygodniej jest zwiedzać te okolice na rowerze, ale same skarpy na pewno lepiej jest zdobywać na piechotę.
Dęby Jakubek i Zygmunt August
O tym jak stare drzewa można znaleźć w Puszczy Kozienickiej dowiedziałam się z postów znajomych. Na szczęście kozieniczan – więc nie było takiego wstydu, że o najbliższej okolicy dowiaduję się od ludzi z drugiego końca Polski.
Dąb Jakubek nic sobie nie robi z granic Kozienickiego Parku Krajobrazowego i postanowił spokojnie rosnąć na samym jego skraju, w miejscowości Łuczynów. Jakubek Tego typu pomników przyrody jest w całym Parku ponad 240. Jakubek jest jednak zupełnie wyjątkowy bo liczy sobie około 430 lat!
Nie mniej imponujący jest Zygmunt August w Rezerwacie Zagożdżon. W porównaniu z Jakubkiem to jednak młokos. Ma zaledwie około 230 lat.
Wszystkie wspomniane w artykule miejsca są mi znane, ale Kajzerówki nie znałem. Dziękuję 🙂
Tak, nazwa przysiółka Kazjerówka nosi nazwę od Kajzera mieszkającego na terenie dzisiejszej Kajzerówki. Pierwotny drewniany most już nie istnieje, ten który widać na zdjęciach to most wykonany przez kilku mieszkańców Kajzerówki, poprzedni był szerszy ale był w opłakanym stanie i przez pewien czas nie można było z niego korzystać. Ta „podmórówka” to nie pozostałości po starej drodze, ale fundamenty młynu. Droga była faktycznie ważna, ponieważ to tu Zagożdżonka dzieliła nadleśnictwa. Przy tej drodze ulokowana była również karczma i była to trasa na Augustów.
WOW, Dzięki za podzielenie się tak dużą ilością szczegółów!