Szentendre to jedno z takich miejsc, w których się bywa, a niekoniecznie je zwiedza. Takie z fajnymi knajpami, ulubioną księgarnią i galeriami. To jedno z ulubionych miejsc na wypadowy weekend z Budapesztu. Czuć tu bałkańsko-śródziemnomorski klimat. Nic dziwnego, Szentendre założyli Serbowie uciekający na północ przed Turkami. Zostawili po sobie winnice i prawosławne kościoły. W Szentendre mieszkali również migranci z Dalmacji i Grecji. Potem pojawili się Słowacy i Węgrzy. W tym mikrokosmosie odnajdowali się mieszkańcy różnych religii, na niewielkiej powierzni znajdziecie tam aż dziewięć świątyń.
Atrakcje turystyczne Szetendre
Miasteczko swoim klimatem przypomina nam Kazimierz Dolny i Tykocin. Stare kamienice, tradycje winiarskie, do tego pagórki i ulokowanie nad rzeką (nie wspomnę o charakterystycznych kanałach burzowych). Podobnie, jak nadwiślańska miejscowość, Szentendre przyciągało i przyciąga do siebie artystów. Znajdziecie tu też mnóstwo małych galerii, kawiarni i księgarni.
Zwiedzanie zwykle rozpoczyna się tutaj od strony bulwarów (jeśli przybyliście do miasta od strony Dunaju), albo od Fo ter (czyli placu głównego). Z placu głównego rozchodzą się mniejsze i większe uliczki, które zaprowadzą Was do wszystkich świątyń i okienek z langoszem. Na uliczkach prowadzących do bulwarów bywa bardzo tłoczno, to tutaj rozkładają się handlarze. Ale im bliżej kościołów i dalej od Fo ter, tym robi się bardziej kameralnie.
W sierpniu każdego roku w Szentendre odbywa się festiwal serbski. Ze względu na wielokulturowość tego miejsca, nie jest to jedyny moment kiedy warto odwiedzić miasto. Nawet będąc tam po sezonie, 11 listopada, natknęliśmy się na ulicy na pochód najmłodszych mieszkańców, maszerujących z lampionami do jednego z kościołów w strojach Rzymian. Były to obchody św. Marcina – świętego, który urodził się na terenie obecnych Węgier.
Muzea w Szentendre
Jak w każdym dobrym miasteczku letniskowym, w Szentendre znajdziecie sporo muzeów. Większość otwarta jest tylko od kwietnia do listopada. Najbardziej popularne jest Muzeum Kościoła Serbskiego (zawierające pamiątki religijne) oraz Muzeum Marcepanu (które stanowi wystawę marcepanowych dzieł sztuki i pracownię rzemieślniczą, w której możecie też kupić trochę smakołyków).
Skansen w Szentendre
Dla zainteresowanych historią bliską człowieka, skansen w Szentendre będzie idealnym rozwiązaniem na letnią wycieczkę. Skansen jest bardzo rozległy, można tu nawet skorzystać z podwózki pociągiem jeżdżącym po 2 km trasie. Można też wypożyczyć rowery. Co warte podkreślenia – opisy na eksponatach są przygotowane również po angielsku. Po naszej ostatniej podróży na Morawy, wiemy, że nie jest to standard w Europie.
Gdzie zjeść w Szentendre
W Szentendre przez cały rok organizowany jest sobotni targ wina. To świetna okazja żeby trochę popić i poznać nowe lokalne smaki. W mieście znajdziecie całą masę knajp oferujących kuchnię węgierską, bałkańską, żydowską a także zwykłą pizzę. Z naszego punktu widzenia zdecydowanie najlepsza znajduje się po drugiej stronie rzeki, na wyspie o której piszemy poniżej. Nazywa się Rosinante Fogado. Jest to najlepsza odpowiedź na pytanie o to gdzie można dobrze zjeść w Szentendre.
Bardzo dobre lody podają w kawiarni Centrum na rynku. A dobrego langosza zjecie tuż obok. Trzeba tylko wejść w bardzo wąską szparę między budynkami, która pozwala na dojście do schodów prowadzących do kościoła prawosławnego. Znajdziecie te miejsca na mapie u góry. Szentendre wymyka się jednak algorytmom Google’a. Na mapach nie widać wielu ulic, a większość staromiejskich zaułków jest tak wąskich, że nigdy nie dotarł tam Street View.
Zajrzyjcie też do szentendrańskich księgarni i galerii. Mnie bardzo przypadła do gustu kawiarnia Parti Medve, która jest pięknie wyposażoną księgarnia z artykułami papierczniczymi.
Warto również wytężyć wzrok i obserwować ściany budynków. Dunaj to nie tylko źródło transportu, ale i kapryśna rzeka, która niejednokrotnie występowała z brzegów. Na bulwarach, ale i na Starym Mieście, znajdziecie wiele tabliczek przypominających o tym jak wysoko sięgała woda w danym roku.
Szentendre-sziget, czyli wyspa na Dunaju
Jeśli spacerujecie po bulwarach w Szentendre, nie da się nie zauważyć leżącej na rzece wyspy. Jest tak ogromna, że być może bierzecie ją nawet za przeciwną stronę rzeki. Rozciąga się od północy Budapesztu aż do Wyszehradu. Ma więc długość ponad 30 km.
Na Wyspie, podobnie jak w całej okolicy, znajdziecie senne letniska budapesztańczyków, kilka małych kawiarni i jedną wybitną restaurację. Rosinante Fogadó to restauracja położona na przeciwko Szentendre, założona w dawnym domku myśliwskim. Można też u nich nocować.
My wybraliśmy się tam na wycieczkę rowerową. Jest to świetny wybór szczególnie jeśli zależy Wam aby pojeździć po spokojnych drogach. Ze względu na to, że wyspę ze stałym lądem łączy bardzo niewiele mostów, ruch tu jest znikomy.
Nocowanie w Szentendre
Większość turystów odwiedza Szentendre w ciagu dnia, w weekendy. A na noc wraca do Budapesztu. I jest to doskonały powód, aby w Szentendre zostać na noc. Zaznać spokoju poranków i wieczorów. W okolicy jest cała masa atrkacji, z Wyszehradem – średniowieczną stolicą Węgier – i Parkiem Narodowym Zakola Dunaju na czele. Nie będziecie się tu nudzić, choćbyście zostali nawet tydzień.
W czasie naszego pobytu nocowaliśmy w Dunakavics Apartment. Są to fajnie, bardzo przestronne pokoje, żeby nie powiedzieć apartamenty, tuż przy Starym Mieście. W naszym pokoju z antresolą było wystarczająco miejsca dla 5-6 osobowej rodziny.
Gdybym przyjechała do Szentendre w wakacje, na pewno wzięłabym też pod uwagę noclegi na wyspie Szentendre, szczególnie w Rosinante Fogado.
Jak dojechać do Szentendre z Budapesztu
Pomijając samochód, z Budapesztu do Szentendre najszybciej dojedziecie pociągiem. W ciepłych miesiącach (od kwietnia do połowy listopada) warto też rozważyć wycieczkę rowerową, o czym piszemy niżej.
Pociąg do Szentendre rusza ze stacji Batthyany ter. Znajduje się on przy brzegu Dunaju, po stronie Budy. Dojeżdża tu wiele autobusów i tramwajów. Dojedziecie tu również metrem – linia nr 2. Aby dostać się na peron nie musicie wychodzić na zewnątrz, tylko podziemnym korytarzem kierujcie się po drogowskazach na MAV-HEV.
Droga trwa około 40 minut. Bilety można w automatach i kasach. Mimo że połączenie jest bezprzesiadkowe, potrzebne Wam będą aż dwa bilety. Jeden na trasę do granic Budapesztu, a następnie na koleje podmiejskie.
Jeśli zaś jedziecie z lotniska, to biletów potrzebujecie aż cztery – jeden na autobus z lotniska do Deak ter, stamtąd bilet na metro, a potem jeszcze dwa na kolej 🙂
Jak dojechać z Budapesztu do Szentendre rowerem
Z Budapesztu do Szentendre prowadzi bardzo sympatyczna trasa rowerowa. Biegnie ona wzdłuż Dunaju. Pokonaliśmy tą trasę 10 lat temu i pamiętam, że fragment prowadzący po Budapeszcie był dość męczący, ale z chwilą gdy trasa zaczyna prowadzić z dala od trasy przy samym brzegu Dunaju, była to prawdziwa przyjemność. Pozwala też na przyjrzenie się przedmieściom i letniskom nad Dunajem.
Ślad trasy znajdziecie między innymi tutaj. Osobiście polecałabym jednak ominąć fragment prowadzący przez Budę do mostu Arpad hid i zamiast tego przejechać ten fragment po Wyspie Małgorzaty. Aczkolwiek trzeba się wtedy liczyć z tym, że Arpad hid jest mostem mało przyjaznym rowerom (ale można przejechać po nim po chodniku).
Jak dotrzeć z Budapesztu do Szentendre rzeką
Jesteśmy nad Dunajem, więc rzecz jasna transport nie ogranicza się tutaj do lądu. Rzeką możecie bardzo sprawnie dotrzeć nie tylko z Budapesztu do Szentendre czy Wyszehradu, ale i dużo dalej.
Łódź z Szentendre przypływa do Budapesztu około godziny 11 i wraca do stolicy o 17.
Transparentność: nasz artykuł zawiera linki afiliowane Booking.com. Jeśli dokonasz rezerwacji poprzez umieszczony na stronie baner, otrzymamy od Booking.com kilka złotych monet, a Ciebie nie będzie to kosztowało ani złotówki. Będzie nam bardzo miło jeśli zdecydujesz się na skorzystanie z naszych linków. Dzięki!